Papież Franciszek w czasie niedzielnej wizyty do Wenecji odwiedził więzienie dla kobiet i światową wystawę sztuki. Przepłynął się także motorówką. Media odnotowały, że papież nie musiał płacić 5 euro za wstęp do miasta, który jest wymagany w przypadku krótkiej, jednodniowej wizyty w historycznym centrum. Tysiące wiernych spoza regionu, którzy przybyli na papieską mszę, musieli to jednak zrobić.
Podróż Franciszka do miasta nad laguną rozpoczęła się w niedzielę wcześnie rano. Do Wenecji przybył prosto z Watykanu śmigłowcem.
Papież rozpoczął podróż od wizyty w kobiecym więzieniu na wyspie Giudecca. Szczególną wymowę ma decyzja o tym, by w tym zakładzie karnym znajdował się pawilon Stolicy Apostolskiej na 60. Biennale Sztuki, odbywającym się pod hasłem "Obcokrajowcy są wszędzie". Na watykańskiej ekspozycji zatytułowanej "Moimi oczami" prace wystawia kilkoro artystów z różnych krajów, wśród nich Włoch Maurizio Cattelan.
- Chciałem spotkać się z wami na początku mojej wizyty w Wenecji, by powiedzieć wam, że zajmujecie specjalne miejsce w moim sercu - powiedział. - Dzisiaj wszyscy wyjdziemy z tego dziedzińca bogatsi - dodał.
Franciszek mówił, "nie zapominajmy, że wszyscy popełniliśmy błędy, które wymagają przebaczenia", stwierdzając, że on także "popełnia błędy". - Proszę nie zamykać okien, zawsze patrzeć w przyszłość, zawsze patrzeć z nadzieją - apelował.
Osadzone kobiety uczestniczyły także w przygotowaniu ekspozycji i są zaangażowane w przyjmowanie zwiedzających.
Status biblijnego "miasta ucieczki"
Podczas spotkania z artystami papież mówił, że "świat potrzebuje artystów". - Pokazują to rzesze osób w każdym wieku, które odwiedzają miejsca i wydarzenia kultury - stwierdził. - Wyznam wam - dodał Franciszek - że obok was nie czuję się obcy; czuję się, jak w domu.
Papież oznajmił, że sztuka przybiera status biblijnego "miasta ucieczki" i jest wyrazem nieposłuszeństwa "wobec reżimu przemocy i dyskryminacji", tworząc "nowe formy przynależności ludzkiej, zdolne do tego, by uznać, włączać, chronić, objąć wszystkich".
Franciszek zaapelował do ludzi sztuki, by współpracowali na rzecz tego, by "uwolnić świat od bezsensowych i pustych antynomii, które próbują dominować przez rasizm, ksenofobię, nierówność, nierównowagę ekologiczną i aporofobię; ten straszny neologizm oznaczający strach przed biednymi".
Nawiązał do hasła watykańskiego pawilonu – "Moimi oczami" i wyjaśnił, że "sztuka wychowuje nas do spojrzenia". Podkreślił, że nie chodzi o spojrzenie które jest zaborcze, uprzedmiotawiające, obojętne, powierzchowne. - Wychowuje nas do spojrzenia kontemplacyjnego - dodał. Przywołał także temat całego Biennale Sztuki: "Obcokrajowcy są wszędzie".
- Wyobraźcie sobie miasta, które jeszcze nie istnieją na mapie; miasta, w których żaden człowiek nie jest uważany za obcego. Dlatego, kiedy mówimy: "obcokrajowcy są wszędzie" proponujemy słowa: bracia są wszędzie - oświadczył Franciszek.
Spotkanie z młodzieżą
Następnie na pokładzie motorówki papież popłyną do bazyliki Madonna della Salute na spotkanie z młodzieżą. Apelował do młodych ludzi, by się podnieśli, by wstali po to, "aby stanąć przed życiem, a nie siedzieli na kanapie". - Trzeba wstać, by powiedzieć "Oto jestem" Panu, który w nas wierzy. Wstać, aby przyjąć dar, którym jesteśmy, aby uznać, przed wszystkim innym, że jesteśmy cenni i niezastąpieni - podkreślił.
Kulminacyjnym wydarzeniem jego wizyty była msza na placu Świętego Marka, w której uczestniczyło ok. 10 tysięcy osób. W homilii papież mówił, że "kiedy dziś patrzymy na Wenecję, podziwiamy jej czarujące piękno, ale jesteśmy też zaniepokojeni wieloma problemami, które jej zagrażają; zmianami klimatycznymi, które mają wpływ na wody laguny i terytorium, kruchością budynków i dóbr kultury, ale także osób".
Zwrócił uwagę, że są "trudności ze stworzeniem środowiska na miarę człowieka poprzez odpowiednie zarządzanie turystyką".
Tak odniósł się do szeroko dyskutowanego od dawna zjawiska nadmiernej turystyki, na którą antidotum ma być wprowadzony 25 kwietnia przez władze miejskie system rezerwacji wizyt w historycznym centrum Wenecji i opłaty, wymaganej od osób przyjeżdżających tylko na jeden dzień bez noclegu.
Papież zwrócił uwagę na konieczność podejmowania decyzji w duchu solidarności i troski o dziedzictwo natury i człowieka. - Wenecja, która od zawsze jest miejscem spotkania i wymiany kulturowej, jest wezwana do tego, by być znakiem piękna dostępnego dla wszystkich, począwszy od tych ostatnich; znakiem braterstwa i troski o nasz wspólny dom - oświadczył Franciszek.
Papież nie zapłaci za bilet
Media zwracają uwagę, że w Wenecji Franciszek nie musiał kupować biletu za wstęp do miasta, który jest wymagany w przypadku krótkiej wizyty w historycznym centrum, bez noclegu.
Niedziela jest czwartym dniem bezprecedensowego na świecie eksperymentu, polegającego na rejestracji przyjazdu i opłacie w wysokości 5 euro dla tzw. jednodniowych turystów.
Opłatę tę musieli wnieść natomiast ci wierni, którzy przybyli na papieską mszę spoza regionu Wenecja Euganejska.
Wenecja jest szczególnie ważnym miejscem dla Watykanu. W XX wieku trzech patriarchów tego miasta zostało papieżami. To święty Pius X, św. Jan XXIII i błogosławiony Jan Paweł I.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock - zdj. ilustracyjne