Papież Franciszek powiedział w poniedziałek naukowcom z wielu krajów, że podporządkowanie polityki technologii i finansom prowadzi do braku troski o środowisko. Skrytykował wspólnotę międzynarodową za "słabą reakcję" na wyzwania ekologiczne i społeczne.
Franciszek mówił o tym podczas audiencji dla przedstawicieli Papieskiej Akademii Nauk, którzy obradują w Watykanie na temat wpływu nauki i technologii na ludzkość i środowisko. W spotkaniu z papieżem uczestniczył między innymi brytyjski fizyk i matematyk Stephen Hawking.
W przemówieniu papież podkreślił, że choć są "godne pochwały wyjątki", świat międzynarodowej polityki w niewystarczający sposób dał dowód "konkretnej woli dążenia do dobra wspólnego" i nie słucha rad środowisk naukowych dotyczących sytuacji planety. - Podporządkowanie polityki technologii i finansom, które szukają przede wszystkim zysku, widać w obalaniu bądź opóźnieniach we wprowadzaniu w życie światowych porozumień w sprawie środowiska, a także w kontynuowaniu wojen o panowanie, które pod pozorem szlachetnych roszczeń przynoszą coraz większe szkody środowisku oraz bogactwu moralnemu i kulturowemu narodów - oświadczył Franciszek.
Dodał: - W czasach obecnych dorastaliśmy myśląc, że jesteśmy właścicielami i panami natury, uprawnionymi do tego, by ją grabić bez żadnego zastanowienia nad jej ukrytymi możliwościami i prawami ewolucji, jakby był to nieożywiony materiał do naszej dyspozycji.
Jako jeden z rezultatów takiej postawy wskazał "bardzo poważną utratę różnorodności biologicznej". - Nie jesteśmy stróżami muzeum i jego arcydzieł, które musimy czyścić każdego ranka z kurzu, ale współpracownikami w zachowaniu i rozwoju istnienia i różnorodności biologicznej planety i życia ludzkiego - podkreślił papież. Przypomniał o obowiązku odpowiedzialności za naturę i jej zasoby oraz dążenia do sprawiedliwości społecznej i przezwyciężenia "niesprawiedliwego systemu, który powoduje ubóstwo, nierówności i wykluczenie".