Paolo Gabriele, były papieski kamerdyner, może zostać skazany na cztery lata więzienia - podał dziś Watykan w komunikacie.
Kamerdyner został oskarżony o kradzież tajnych dokumentów z apartamentu Benedykta XVI. Mężczyzna za dwa dni stanie przed trybunałem Stolicy Apostolskiej. W tym samym procesie na ławie oskarżonych zasiądzie pomocnik majordomusa - informatyk, który pracował w Sekretariacie Stanu Claudio Sciarpelletti. Przewodniczącym składu sędziowskiego będzie 69-letni Giuseppe Dalla Torre, prezes trybunału Państwa Watykańskiego i komentator włoskiego dziennika katolickiego "Avvenire". Oskarżeni będą mieli po jednym obrońcy. Jeden z dwóch adwokatów Paolo Gabriele zrezygnował wcześniej z tej funkcji w związku ze sporem na temat linii obrony. Poprosił papieża o ułaskawienie Na konferencji prasowej przedstawiciel watykańskiego wymiaru sprawiedliwości Giovanni Giacobbe wyjaśnił, że w procesie tym wykorzystane będą Kodeks Karny z 1889 roku i kodeks postępowania karnego z 1913 roku. Oba obowiązywały w przeszłości we Włoszech. Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi oświadczył, że Benedykt XVI może w każdej chwili ułaskawić sądzonych. Wiadomo już, że Gabriele poprosił o to papieża w liście. Według nieoficjalnych informacji włoskich mediów zeznania w sali watykańskiego sądu może złożyć osobisty sekretarz Benedykta XVI ksiądz Georg Gaenswein. Nie wyklucza się, że zeznawać będą także trzy świeckie kobiety, prowadzące apartament papieża. Bezkarny dziennikarz Watykan przyznał jednocześnie, że nie ma prawnych możliwości ścigania włoskiego dziennikarza Gianluigiego Nuzziego, który na wiosnę opublikował książkę zawierającą dziesiątki tajnych dokumentów wykradzionych z Watykanu, wśród nich poufnych listów kościelnych hierarchów do papieża i zaszyfrowanych not dyplomatycznych. Materiały te Nuzzi otrzymał właśnie od papieskiego majordomusa. Areszt domowy Kamerdyner czeka na proces w areszcie domowym. Ma on nadzieję, że podczas rozprawy będzie mógł przedstawić pobudki, jakie nim kierowały. Według najbliższych majordomusa dopuścił się on tego czynu "widząc, jak wiele złych rzeczy dzieje się wokół papieża". W nagranym zimą wywiadzie telewizyjnym Gabriele przyznał, że chciał pomóc Benedyktowi XVI. Obecny stan kamerdynera, aresztowanego w maju, rodzina określiła jako "psychiczne wyczerpanie".
Autor: KSu//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA