Przewodnicząca eksperckiej grupy Marietjie Venter powiedziała w piątek na konferencji prasowej, że większość danych naukowych potwierdza hipotezę o transferze nowego koronawirusa ze zwierząt na ludzi. To niejako odwzorowanie wniosków pierwszej grupy ekspertów WHO, która w 2021 roku badała początki pandemii.
OGLĄDAJ W TVN24 PLUS: Tak wygląda rehabilitacja po przejściu COVID-19
Wówczas naukowcy stwierdzili, że koronawirus prawdopodobnie przeniósł się z nietoperzy na ludzi za pośrednictwem innego zwierzęcia. W tamtym czasie WHO stwierdziła, że teoria o wycieku z laboratorium jest "niezwykle mało prawdopodobna".
Utrudnienia ze strony chińskiego rządu
Venter powiedziała teraz jednak, że po ponad trzech latach pracy grupa ekspertów WHO nie była w stanie uzyskać danych niezbędnych do oceny, czy COVID-19 był wynikiem wypadku w laboratorium. Uniemożliwiła to postawa chińskiego rządu, który odmawiał spełnienia wielokrotnych próśb o udostępnienie materiałów genetycznych i szczegółowych informacji na temat bezpieczeństwa biologicznego w Chinach.
OGLĄDAJ W TVN24 PLUS: Oddech zabrany przez COVID-19. "Przez te godziny pragnąłem jeszcze zobaczyć rodzinę"
- Dlatego nie można było zbadać ani wykluczyć tej hipotezy - powiedziała Venter. - Uznano ją za bardzo spekulatywną, opartą na opiniach politycznych i niepopartą naukowo - dodała.
- Dopóki nie będzie dostępnych więcej danych naukowych, stwierdzenie tego, w jaki sposób SARS-CoV-2 przedostał się do populacji ludzkiej, pozostanie niejednoznaczne - podkreśliła Venter.
Przed opublikowaniem raportu 27-osobowa grupa naukowców nie osiągnęła konsensusu. Jeden członek zrezygnował z prac w niej, a trzech innych poprosiło o usunięcie ich nazwisk z końcowego dokumentu.
Szef WHO: ustalenie, jak rozpoczęła się pandemia, to moralny nakaz
Dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus na piątkowej konferencji powiedział, że ustalenie, jak rozpoczął się COVID-19, jest "moralnym nakazem". Przypomniał, że koronawirus zabił co najmniej 20 milionów osób, zdewastował globalną gospodarkę i wywrócił do góry nogami życie miliardów ludzi, w związku z tym nadal wszystkie hipotezy muszą pozostać na stole, w tym rozprzestrzenianie się odzwierzęce i wyciek z laboratorium.
W 2024 roku agencja AP poinformowała, że chiński rząd zablokował krajowe i międzynarodowe wysiłki zmierzające do prześledzenia drogi, która odkryłaby pochodzenie wirusa i jego rozprzestrzenianie się w pierwszych tygodniach wybuchu epidemii w 2020 roku i że sama WHO mogła przegapić wczesne okazje do zbadania, jak rozpoczął się COVID-19.
AP przypomina też, że prezydent USA Donald Trump od dawna twierdził, iż pojawienie się koronawirusa było wynikiem wypadku w laboratorium w Chinach. Jednak analiza wywiadu USA wykazała, że nie ma wystarczających dowodów na tę teorię.
Władze w Pekinie wielokrotnie podkreślały, że inne kraje powinny szukać początków pandemii u siebie, a nie w Wuhanie i innych chińskich miastach.
Teorii o ewentualnym przedostaniu się lub celowym uwolnieniu patogenu z laboratorium w Chinach nie potwierdziły też żadne służby wywiadowcze na świecie.
Autorka/Autor: mjz/adso
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images