Pandemia A/H1N1 jest słaba

Aktualizacja:

Gdy wybuchała, istniały obawy, że pochłonie miliony ofiar. Teraz dyrektor generalna Światowej Organizacji Zdrowia Margaret Chan ogłosiła, że pandemia grypy A/H1N1 jest słabsza niż zakładano.

Zdaniem Chan skutki świńskiej grypy są bliższe tych, które wystąpiły w 1957 i 1968 roku, czyli o wiele mniejsze niż podczas pandemii grypy w 1918 roku. Wtedy grypa, znana pod nazwą "hiszpanka", zabiła 40-50 mln ludzi.

Od kwietnia ubiegłego roku w ponad 200 krajach zanotowano prawie 14 tysięcy zgonów na wirusa A/H1N1.

Będą dalsze zachorowania

Chan podkreśliła, że choć grypa A/H1N1 na półkuli północnej słabnie, to do kwietnia, do zakończenia zimy, mogą występować dalsze zachorowania. Uważa też, że jest za wcześnie, aby wiedzieć, co się stanie zimą na półkuli południowej (obecnie jest tam lato), gdy wirus stanie się bardziej groźny.

Dyrektor WHO opowiedziała się za dalszymi szczepieniami przeciwko tzw. świńskiej grypie, po raz kolejny podkreślając, że szczepionki są bezpieczne i skuteczne.

"Ludzie nie chcą się szczepić"

Niemniej Chan przyznała, że w WHO "nie przewidziano tego, że ludzie nie zechcą się szczepić". - Przewidzieliśmy, że będą problemy z wystarczająco szybką produkcją szczepionek i rzeczywiście tak było. Nie przewidzieliśmy jednak, że ludzie nie zdecydują się na szczepienia - oświadczyła Chan.

Dyrektor zauważył również, że obecnie, kiedy ludzie mają szeroki dostęp do informacji, czasy, gdy specjaliści od zdrowia mogli udzielać rad i spodziewać się, że ludzie się do nich zastosują, zapewne minęły.

Źródło: PAP, lex.pl