"Potrzeba czegoś więcej" niż pakt migracyjny. Czego? Debata w europarlamencie

Źródło:
PAP

W Parlamencie Europejskim odbyła się w środę debata w sprawie zaostrzenia unijnej polityki migracyjnej. Grupy centroprawicowe i prawicowe opowiedziały się za zaostrzeniem unijnej polityki migracyjnej, w tym polityki powrotowej. Socjaliści i demokraci, lewica i liberałowie chcą wdrożenia paktu migracyjnego, ale są przeciwni zaostrzeniom.

W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się debata dotycząca unijnej polityki migracyjnej, w tym przepisów dotyczących powrotów osób, które dostały się na terytorium Wspólnoty nielegalnie i nie uzyskały prawa pobytu.

Państwa członkowskie przygotowują się do wdrożenia paktu o migracji i azylu, który ma zacząć obowiązywać w pełni za dwa lata, jednak część krajów strefy Schengen, w tym Niemcy, przywróciły kontrolę na swoich granicach.

W czasie debaty eurodeputowani skoncentrowali się głównie na wynikach ubiegłotygodniowego posiedzenia przywódców UE. Polska przedstawiła na nim możliwość tymczasowego zawieszenia prawa do azylu w przypadku migrantów, którzy nielegalnie dostali się na teren UE. Włochy zaproponowały program kierowania ubiegających się o azyl osób uratowanych na morzu do tak zwanych hubów powrotowych poza UE na czas procedowania ich wniosków. Propozycje te poparła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

"Musimy odzyskać kontrolę nad migracją"

Obecna na sali komisarka UE do spraw równości Helena Dalli powiedziała, że KE jest gotowa przyspieszyć wdrażanie niektórych zapisów paktu migracyjnego, który - podkreśliła - jest najlepszym narzędziem do uporządkowanego i skutecznego zarządzania migracją. - Potrzebujemy uczciwych procedur, które dadzą ochronę tym migrantom, którzy jej potrzebują, a odeślą do krajów pochodzenia tych, którzy nie mają do niej prawa - powiedziała polityczka.

Zapowiedziała, że KE zamierza rozwijać partnerstwa z krajami pochodzenia i tranzytu migrantów, a UE już udało się zwiększyć liczbę skutecznych powrotów. - Ukrócenie nielegalnej migracji otworzy drzwi dla legalnych migrantów, których unijna gospodarka potrzebuje - przekonywała.

Helena Dalli EPA/RONALD WITTEK

Eurodeputowani centroprawicy, konserwatystów i skrajnej prawicy ocenili jednak, że pakt migracyjny to za mało, by skutecznie przeciwdziałać nielegalnej migracji, i że UE potrzebuje dodatkowych rozwiązań.

Europoseł Tomas Tobe z Europejskiej Partii Ludowej powiedział, że grupa z zadowoleniem przyjęła ostatnie stanowisko Rady i szefowej KE dające zielone światło dla zaostrzenia przepisów migracyjnych. - Musimy odzyskać kontrolę nad migracją. Mamy wspólne granice, więc nasza europejska reakcja musi być wspólna. Konieczne jest przyjęcie paktu migracyjnego, ale potrzeba czegoś więcej, by zabezpieczyć granice i zwiększyć liczbę powrotów osób, które nie mają prawa przebywać w Europie - powiedział polityk. Jak dodał, Unia musi szukać nowych rozwiązań, takich jak ośrodki powrotowe poza UE, wzmocnienie unijnej agencji ochrony granic Frontex i walka z instrumentalizowaniem migracji przez Rosję i Białoruś.

Europoseł PO Bartłomiej Sienkiewicz podkreślił, że wielu uchodźców jest elementem agresji hybrydowej Rosji i Białorusi, a przez obecne procedury UE jest bezradna. - Często nie znamy faktycznych danych osób nielegalnie przekraczających granicę i starających się o azyl - powiedział. Dodał, że migranci wykorzystywani przez Rosję i Białoruś są dla tych państw takim samym instrumentem prowadzenia wojny jak czołgi i rakiety. Sienkiewicz zaapelował też do "lewej strony sali" o zrozumienie.

Parlament EuropejskiEPA/RONALD WITTEK

Nicola Procaccini, szef grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, powiedział, że UE musi lepiej zarządzać migracją i potrzebuje nowej polityki w tym zakresie, a państwa członkowie powinny mieć prawo decydować, kogo przepuszczać przez swoje granice.

Wiceszefowa skrajnie prawicowych Patriotów dla Europy Kinga Gal oceniła, że pakt migracyjny to porażka Komisji Europejskiej, bo nie skupił się na ochronie zewnętrznych granic Unii ani na koordynowaniu migracji w krajach tranzytowych.

Socjaliści, lewica i liberałowie przeciwko zaostrzaniu procedur

Socjaliści, lewica i liberałowie opowiedzieli się z kolei przeciwko zaostrzaniu procedur azylowych. Zdaniem szefowej grupy socjalistów i demokratów Iratxe Garcii Perez po ponad dekadzie negocjacji UE udało się w końcu dojść do porozumienia i przyjąć pakt migracyjny, a szefowa KE chce go teraz pogrzebać, zgadzając się na nielegalne zaostrzenie procedur, w tym otwieranie ośrodków powrotowych poza Unią. - Musimy służyć Karcie Praw Podstawowych, huby powrotowe są łamaniem praw człowieka - powiedziała polityczka.

Przedstawicielka liberałów Valerie Hayer opowiedziała się za jak najszybszym wdrożeniem paktu o migracji i azylu, a Tineke Strik z Zielonych zarzuciła szefowej KE, że proponując nowe rozwiązania w sprawie migracji, "chce obejść prawo unijne". Także według europarlamentarnej lewicy von der Leyen przekroczyła "czerwoną linię", wyrażając zgodę na zaostrzenie procedur azylowych.

Autorka/Autor:ads/pm

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPA