Co najmniej 4 osoby zginęły a 30 zostało rannych w wyniku eksplozji bomby w piątek nad ranem w mieście Mardan w północno-zachodnim Pakistanie.
Bomba wybuchła o godzinie 6 rano lokalnego czasu, w samochodzie zaparkowanym przed posterunkiem policji w Mardanie. Zniszczeniu uległ duży fragment budynku, w którym mieścił się posterunek, hotel i kilka pobliskich sklepów, w których przebywali ludzie.
Przedstawiciel lokalnej policji oświadczył, że kilku rannych jest w stanie ciężkim. Wśród ofiar eksplozji bomby są cywile i policjanci.
Ogłuszający wybuch
-To była olbrzymia eksplozja. Samochód-pułapka wybuchł przy posterunku policji i hotelu. Budynek jest doszczętnie zniszczony- komentował na miejscu zdarzenia oficer policji w Mardanie Mohammad Akhtar Khan agencji AFP.
Według naocznego świadka piątkowej tragedii, Sikandera Khana "wybuch był ogłuszający, a odłamki gruzu latały w powietrzu spowitym czarnym dymem".
Wybuch był pierwszym zamachem w Pakistanie od czasu zaprzysiężenia w ub. miesiącu nowego rządu utworzonego przez Pakistańską Partię Ludową (PPP), której przewodziła zamordowana premier Benazir Bhutto.
W ostatnim zamachu samobójczym, który miał miejsce 20 marca w Południowym Waziristanie - regionie plemiennym położonym na granicy z Afganistanem - zginęło pięciu pakistańskich żołnierzy.
Nowy pakistański premier Yusuf Raza Gillani tuż po zamachu powiedział, że rząd będzie próbował porozumieć się z islamskimi bojownikami, którzy podejrzewani są o piątkowy zamach.
Źródło: PAP, Reuters, BBC
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA