W wyniku wybuchu bomby na stacji kolejowej w mieście Kweta w Pakistanie zginęły co najmniej 24 osoby, a ponad 40 zostało rannych - poinformowała lokalna policja. Kamera monitoringu zarejestrowała moment eksplozji na peronie.
Kweta to stolica prowincji Beludżystan w południowo-zachodnim Pakistanie. Do ataku przyznali się separatyści od lat walczący o autonomię prowincji. - Początkowo wydawało nam się, że w porzuconym bagażu podłożono materiał wybuchowy, ale teraz sądzimy, że był to atak samobójczy - powiedział policjant Mohammed Baloch w rozmowie z agencją AFP.
Zamach na dworcu kolejowym
Armia Wyzwolenia Beludżystanu (BLA), która przyznała się do zamachu, w komunikacie przekazała, że "celem była jednostka pakistańskiej armii", która wracała ze szkolenia wojskowego i czekała na pociąg na peronie.
Kamera monitoringu zarejestrowała moment eksplozji. Widać stłoczonych ludzi, którzy po usłyszeniu wybuchu uciekają lub skulają się na ziemi. Po chwili wszystko przykrywa dym.
Portal amerykańskiej telewizji CNN przypomniał, że BLA jest odpowiedzialna za najkrwawsze ataki w Pakistanie w tym roku. W październiku formacja ta zaatakowała konwój chińskich inżynierów i inwestorów jadący z lotniska w mieście Karaczi. W wyniku ataku zginęły dwie osoby. W sierpniu tego roku w prowincji Beludżystan zginęły natomiast co najmniej 73 osoby, gdy separatystyczni bojownicy zaatakowali posterunki policji, linie kolejowe i drogi.
Bogaty region, biedna ludność
Beludżystan jest największym, ale najsłabiej zaludnionym regionem Pakistanu. Prowincja o powierzchni porównywalnej do powierzchni Polski zamieszkana jest przez około 15 milionów ludzi. W ocenie mieszkającej tam mniejszości Beludżów władze Pakistanu zaniedbują prowincję, w której prowadzą wydobycie bogactw mineralnych we współpracy z Chinami. Armia Wyzwolenia Beludżystanu i kilka innych zbrojnych ugrupowań od kilkudziesięciu lat walczą tam o niezależność od Islamabadu, także metodami terrorystycznymi.
Prowincja Beludżystan jest bogata w węglowodory i minerały, ale jej ludność skarży się, że jest marginalizowana i okradana z zasobów naturalnych. BLA, walcząca z rządem pakistańskim, utrzymuje, że władze "niesprawiedliwie eksploatują bogate zasoby prowincji".
Źródło: PAP, Reuters, CNN, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Reuters