Ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii Andriej Kelin został wezwany przez ministra spraw zagranicznych Dominica Raaba w związku ze sprawą otrucia czołowego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Szef brytyjskiej dyplomacji wyraził "głębokie zaniepokojenie" w związku z użyciem broni chemicznej.
"Dzisiaj Wielka Brytania wezwała ambasadora Rosji w Wielkiej Brytanii, aby przekazać wyrazy głębokiego zaniepokojenia próbą otrucia Aleksieja Nawalnego. To całkowicie niedopuszczalne, że użyto zakazanej broni chemicznej. Rosja musi przeprowadzić pełne, przejrzyste dochodzenie" - napisał szef brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Dominic Raab na Twitterze. "Ulżyło mi, kiedy usłyszałem, że Aleksiej Nawalny został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Mam nadzieję, że jego stan nadal się poprawia" - dodał.
Niezależnie od wpisu Raaba, o wezwaniu ambasadora Andrieja Kelina poinformowało w wydanym oświadczeniu brytyjskie MSZ. "Minister spraw zagranicznych jasno stwierdził, iż jest absolutnie nie do przyjęcia, że użyto zakazanej broni chemicznej i że ponownie użyto przemocy wobec czołowego rosyjskiego opozycjonisty. To jest sprawa, na którą Rosja musi odpowiedzieć. Miało to miejsce na rosyjskiej ziemi, przeciwko obywatelowi rosyjskiemu. Ma ona międzynarodowe zobowiązania, których musi przestrzegać. To nic innego, jak atak na międzynarodowy system oparty na zasadach, który zapewnia bezpieczeństwo naszym społeczeństwom" - napisano.
Zapewniono w nim również, że Wielka Brytania będzie współpracować ze swoimi partnerami zagranicznymi, w tym poprzez działania w ramach Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW), by pociągnąć sprawców do odpowiedzialności.
Otrucie Aleksieja Nawalnego
Nawalny, jeden z liderów opozycji w Rosji, został hospitalizowany 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Poczuł się źle na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy i stracił przytomność. Na żądanie rodziny został przetransportowany lotniczym ambulansem do Berlina, gdzie w jednej z klinik został poddany szczegółowym badaniom. W minioną środę niemiecki rząd poinformował, że istnieją "jednoznaczne dowody" na to, iż Nawalnego próbowano otruć środkiem bojowym z grupy nowiczoków.
W poniedziałek szpital poinformował o wybudzeniu Nawalnego ze śpiączki, w której się znajdował od czasu próby otrucia.
Nowiczok to ta sama substancja, której użyto w 2018 roku w Salisbury na południu Anglii przy próbie zabójstwa podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córki. Wielka Brytania wskazała później nazwiska dwóch agentów rosyjskiego wywiadu wojskowego jako głównych podejrzanych w tej sprawie. Rosja wielokrotnie zaprzeczała, by miała cokolwiek wspólnego z próbą otrucia Skripala, zaś w czwartek oświadczyła, że Zachód nie powinien spieszyć się z wydawaniem osądów w sprawie otrucia Nawalnego i że nie ma podstaw do oskarżania jej o ten czyn.
Źródło: PAP