Ostatnie słowa przed śmiercią. "Jestem Ben. Mam wadę serca"

Aktualizacja:
Ostatnie nagranie przed śmiercią: "Mam wrodzoną wadę serca"
Ostatnie nagranie przed śmiercią: "Mam wrodzoną wadę serca"
TVN24
Ostatnie nagranie przed śmiercią: "Mam wrodzoną wadę serca"TVN24

"Wierzycie w anioły i Boga?" - zapytał w swoim ostatnim filmie, znalezionym już po jego śmierci. Całe swoje życie walczył z chorobą serca, ale nie zamknął się w czterech ścianach, wręcz przeciwnie. Benjamin Breedlove, nastolatek ze Stanów Zjednoczonych nagrywał się i wrzucał swoje filmy do internetu. Tak powstała Breedlove TV - jedna z najpopularniejszych rozrywek wśród amerykańskich nastolatków. Breedlove radził, podpowiadał, dzielił się swoimi spostrzeżeniami. Teraz odszedł, ale filmy po nim pozostały.

Doradzał w sprawach randek i poważniejszych związków, mówił o nadwadze i problemach z akceptacją. Benjamin Breedlove prowadził swojego wideobloga na YouTube i wyrastał na internetową osobowość.

Breedlove TV oglądali głównie rówieśnicy. Ostatnie nagranie było inne. Rodzina znalazła je w internecie dopiero po jego śmierci. - Cześć, jestem Ben Breedlove. Mam wrodzoną wadę serca - wyznał w nim.

Jestem taka dumna z tego, że okazał się być tak wrażliwą osobą i podzielić się czymś tak osobistym Deanne Breedlove, matka chłopca

"To trochę beznadziejne"

To, że jest chory wyszło na jaw dopiero, gdy skończył 13 miesięcy. Zaczęło się od problemów z kondycją i duszności. - Dostaliśmy skierowanie do kardiologa, tam zrobili mu jakieś testy i zobaczyli, że to wada serca, kardiomiopatia przerostowa - mówi Deanne Breedlove, matka Bena. Z powodu wady genetycznej jego serce nie było w stanie przepompowywać odpowiedniej ilości krwi. Ben musiał zrezygnować z uprawiania sportu, lekarze zakazali mu się przemęczać, a dwa lata temu wszczepili rozrusznik serca. - To trochę beznadziejne, że straciłem taką część życia - przyznał chłopiec w swoim ostatnim filmie. Śmierci wyrywał się trzy razy. Pierwszy raz, gdy miał cztery lata, ostatni raz w tym roku. - Tak bardzo bałem się, że umrę. I jestem taki szczęśliwy, że jednak tak się nie stało - mówił Ben. Wtedy był reanimowany na szkolnym korytarzu.

"Jestem taka dumna"

- Potem, gdy siedział zupełnie sam przed naszym domem, podeszłam i zapytałam, czy jest szczęśliwy, że się obudził. Powiedział "chyba tak". Powiedział, że cieszy się, że jest z rodziną, ale chciałby już mieć spokój - mówi Ally, jego siostra.

Ben zmarł przed samymi Świętami, podczas zabawy z młodszym bratem na podwórku. Jego ostatnie nagranie obejrzało ponad milion osób.

- Jestem taka dumna z tego, że okazał się być tak wrażliwą osobą i podzielić się czymś tak osobistym - przyznaje mama chłopca. Część internautów odpowiedziała już własnymi nagraniami.

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24