Ostatnia taka walka

Aktualizacja:

Dwadzieścia tysięcy widzów przybyło do zabytkowej areny Monumental w Barcelonie, by zobaczyć ostatnią w Katalonii korridę. Bilety na to wydarzenie rozeszły się w mgnieniu oka, a u "koników" można było kupić je, za bagatela, 1600 euro. Do walki z bykiem stanął nie byle kto, tylko sam Jose Tomas.

Nowe prawo, zakazujące korridy w Katalonii, wchodzi w życie dopiero od przyszłego roku, ale ponieważ właśnie w ostatnią niedzielę kończył się tegoroczny sezon, zdecydowano już teraz zorganizować ostatnie tego typu widowisko.

Koniec "śmierci po południu"

Do Barcelony zjechali więc fani korridy z całego świata, ale też przeciwnicy tej rozrywki, którzy świętowali z okazji ostatniego dnia "śmierci po południu" - jak nazywają korridę.

Na arenie Monumental pojawiło się kilku znanych matadorów, ale wszyscy czekali na Jose Tomasa, który stał się sławny po swojej ubiegłorocznej walce w Meksyku. Byk niemal go zabił nadziewając na lewy róg.

Po Katalonii łatwiej nie będzie

Katalonia jest pierwszym regionem kontynentalnej Hiszpanii, który wprowadził zakaz korridy. W roku 1991 roku na ten krok zdecydowały się Wyspy Kanaryjskie, gdzie korrida nie była popularna.

Przeciwnicy korridy mają nadzieję na rozszerzenie jej zakazu na inne części Hiszpanii, lecz jak przewidują znawcy tematu, czeka ich znacznie trudniejsze zadanie w takich regionach jak Andaluzja czy Madryt, gdzie walka z bykiem na arenie jest uważana za tradycję, która powinna być zachowana.

Źródło: reuters, pap