George Alexander Louis, czyli Jerzy Aleksander Ludwik, takie imiona otrzymał nowy członek brytyjskiej rodziny królewskiej. Nie są one zupełnie przypadkowe i każde z nich ma swoją historię. Na przykład ostatni książę Jerzy ożenił się z córką służącej, po czym miał jeszcze jedną kochankę, przez co jego reputacja nie była nieskazitelna.
Jak zwracają uwagę brytyjskie media, książę William i księżna Kate bardzo szybko nadali imiona swojemu synowi, bo już w drugim dniu po narodzinach, podczas gdy zazwyczaj zajmowało to dłużej.
Nie jest też konieczne, aby mały książę, gdy już będzie duży i doczeka się koronacji, przyjmował królewskie imię Jerzy. Jeśli będzie chciał będzie mógł je zmienić. Jednak to nadane mu przez rodziców dobrze się zapisało w najnowszej historii rodziny Windsorów.
Popularny król
Ostatnim królem noszącym to imię był Jerzy VI, ojciec obecnej królowej Elżbiety II, który wstąpił na tron w 1936 roku, w dość niespodziewany sposób po abdykacji swojego brata Edwarda VIII, który wybrał swobodne życie u boku amerykańskiej rozwódki. Jerzy VI zapisał się w historii jako szanowany władca, który zdobył respekt Brytyjczyków zwłaszcza swoją niezłomną postawą podczas II Wojny Światowej.
Jak podkreślają brytyjskie media, Elżbieta II była blisko związana z swoim ojcem, od którego przejęła większość obowiązków jeszcze przed jego śmiercią w 1952 roku po długiej chorobie. - Na pewno będzie to miłe dla królowej, że będzie mogła do końca życia zwracać się do swojego prawnuka imieniem swojego ojca - twierdzi komentatorka telewizji CBC, Bonnie Brownlee.
Rozrywkowy kawalerzysta
Ciekawie przedstawia się natomiast historia ostatniego księcia w brytyjskiej rodzinie królewskiej, który też nosił imię Jerzy. Zbiegiem okoliczności był on też księciem Cambridge. Żyjący w latach 1819 - 1904 Jerzy, książę Cambridge, nie dał się wtłoczyć w sztywne ramy dworskiego życia. Ożenił się z córką służącej w jednej z rezydencji królewskich, łamiąc tym samym prawo. Otwarcie twierdził, że "aranżowane małżeństwa są skazane na porażkę" co w XIX wieku było nieco bluźnierczym poglądem.
Wybranka księcia była podobno całkowicie ignorowana przez królową Wiktorię. Po pewnym czasie straciła też zainteresowanie samego księcia, który zaczął się natomiast interesować inną "kobietą z gminu", która została jego kochanką. Ostatecznie Jerzy zażyczył sobie, aby spocząć blisko swojej drugiej wybranki. Poniekąd tak się stało, bowiem mauzoleum jego i jego żony stoi tylko kilka metrów od grobu kochanki.
Z uwagi na to, że złamał prawo, a jego małżeństwo nie zostało zaaprobowane przez królową, tytuł "książę Cambridge" nie przeszedł na potomków zmarłego w 1904 księcia. Został on "pochowany" wraz z nim na 104 lata. Do czasu, gdy otrzymał go William.
Bo tak chciała mama?
Kolejne imię małego księcia, czyli Aleksander, miało zostać wybrane przez księżną Kate. Brytyjczycy spekulują, czy rodzina królewska będzie mówiła do swojego nowego członka per "Alex", bowiem ma w zwyczaju stosować takie zdrobnienia.
Niezależnie od tego, Aleksander ma też pewne znacznie historyczne. Jak podkreślają specjaliści, w historii niepodległej Szkocji zapisało się trzech królów o tym imieniu. Teoretycznie może to więc być sygnał dla Szkotów, zwłaszcza wobec coraz silniejszego nurtu niepodległościowego w północnej części Wielkiej Brytanii.
Ciekawostką jest też to, że prawdziwym pierwszym imieniem królowej Wiktorii, była Aleksandrina, po jej przodku carze Aleksandrze I. Ponadto, obecna królowa ma na drugie imię Aleksandra.
Mały dodatek po tacie?
Imię Louis ma relatywnie najmniej znamienitą historię w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Najsilniej jest związane z postacią Lorda Louisa Mountbattena, oficera Royal Navy, namiestnika Indii, bliskiego przyjaciela rodziny królewskiej i niezwykle wpływowej figury w historii Wielkiej Brytanii w XX wieku. Mountbatten był w bardzo dobrych relacjach z mężem Elżbiety II, księciem Filipem, oraz dziadkiem małego księcia, księciem Karolem.
Za wyborem imienia Louis mogło też przemawiać to, albo być wręcz decydujące, że książę William ma tak na czwarte imię.
Autor: mk//kdj / Źródło: "Mirror", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia