Nie wymieniając jego nazwiska, Komisja Europejska w środę upomniała węgierskiego premiera Viktora Orbana, który zaproponował przywrócenie kary śmieci. - Zniesienie kary śmierci było warunkiem wstępnym przyjęcia do UE - podkreślił przedstawiciel KE.
Komisja Europejska przypomina Orbanowi, że kara śmierci jest zakazana w Unii, a jeśli Węgry ją przywrócą, Budapeszt narazi się na retorsje, jak zawieszenie prawa kraju do głosowania w Radzie Europejskiej - powiedział agencji AFP przedstawiciel KE.
"Kara śmierci nie jest nigdy odpowiedzią"
Unijny komisarz ds. migracji i spraw wewnętrznych Dimitris Awramopulos przypomniał na forum Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, że "dla UE kara śmierci nie jest nigdy odpowiedzią" na zbrodnię.
Awramopulos nie wymienił nazwiska węgierskiego premiera, ale było jasne, kogo miał na myśli, ponieważ europosłowie wezwali wcześniej Unię do zareagowania na wypowiedzi Orbana ws. kary śmierci.
Szef PE Martin Schulz zapewnił eurodeputowanych, że już w środę rano zażądał rozmowy telefonicznej z Orbanem. - Zdam wam sprawę z wyniku tej dyskusji - powiedział posłom Schulz.
Wyborcza zagrywka Orbana?
Reuters zwraca uwagę, że propozycja przywrócenia kary śmierci mogła być ze strony partii Orbana, Fideszu, próbą pozyskania wsparcia skrajnie prawicowego elektoratu. Fidesz traci poparcie społeczne na rzecz antyeuropejskiego, ksenofobicznego Jobbiku.
Szef klubu parlamentarnego Fideszu Antal Rogan powiedział w środę w wywiadzie radiowym, że "nawet jeśli (Węgry) są członkiem UE, to jeśli chcą przywrócić karę śmierci (...), to można podjąć poważną debatę na ten temat na szczeblu unijnym".
Lewicowa opozycja na Węgrzech skrytykowała Fidesz, podkreślając, że jego propozycje są sprzeczne z wartościami europejskimi, a lider Jobbiku Gabor Vona "kopiuje program jego partii". Skrajnie prawicowy Jobbik, uważany obecnie za najpoważniejszego rywala Fideszu, domaga się systematycznie przywrócenia kary śmierci.
Autor: //gak/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: European Commision