Opozycjoniści z czasów komunizmu nie chcą odznaczeń od Zemana


Byli więźniowie reżimu komunistycznego w Czechosłowacji nie chcą by odznaczenia przyznawał im prezydent Czech Milosz Zeman. Ich zdaniem obecny szef państwa czeskiego nigdy otwarcie nie potępił komunizmu.

W tym roku po raz pierwszy czeska Konfederacja Więźniów Politycznych nie przedstawiła prezydentowi rekomendacji do państwowych odznaczeń.

Kwestia sumienia

- Nam, weteranom antykomunistycznym po prostu nie pozwoliło na to sumienie - powiedział dziennikarzom przewodniczący konfederacji Leo Żidek. Byli represjonowani mają żal do Zemana, że ten nigdy otwarcie nie potępił ani nie skrytykował reżimu komunistycznego.

Prezydent może zdecydować o tym, komu przyznać medal również bez zaleceń konfederacji. Jednak jej przewodniczący nie ma informacji o tym, by ktokolwiek z byłych dysydentów był zaproszony na zbliżającą się uroczystość.

Medale dla "swoich"?

Jeszcze przed objęciem urzędu prezydenta Zeman obiecał, że corocznie będzie odznaczać setki zasłużonych dla Czech osób. Tymczasem według dziennika "Mlada fronta Dnes" w tym roku prezydencki medal ma otrzymać spikerka telewizyjna Kamila Mouczkova i filozof Erazim Kohak. Media spekulują również o możliwym odznaczeniu doradcy prezydenta – Frantiszka Czuby.

Zgodnie z przyjętym zwyczajem prezydent Czech odznacza zasłużonych dla kraju 28 października – w rocznicę powstania niepodległej Czechosłowacji. Medale są wyrazem uznania państwa czeskiego dla poszczególnych osób za ich zasługi w tworzeniu wolnego społeczeństwa demokratycznego, za sukcesy zawodowe, zasługi dla obronności, bohaterstwo lub inne wyjątkowe czyny.

Autor: dln\mtom / Źródło: PAP