Ryzyko wkroczenia regularnych wojsk rosyjskich na Ukrainę jest dziś wysokie - mówi doradca szefa SBU, powołując się na "operacyjne dane". Zdaniem niezależnych analityków ukraińskich dobiega końca proces koncentracji sił rosyjskich w strefie rebelianckiej. Charakter działań wskazuje na przygotowanie do ofensywy.
W ocenie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy ryzyko wkroczenia wojsk rosyjskich na Ukrainę jest obecnie wysokie.
- Teraz w Donbasie nie ma regularnych wojsk Rosji w bezpośrednim tego słowa znaczeniu. Tam działają rosyjscy instruktorzy, doradcy, przedstawiciele służb. To udowodniony fakt. Ryzyko inwazji istnieje. Szczególnie zagrożenie takie jest dziś w rejonie Mariupola. Odczułem to osobiście, przebywając tam kilka dni temu. Operacyjne dane budzą trwogę - powiedział Markjan Łubkiwskij, doradca szefa SBU Wałentyna Naływajczenki.
"Armia Noworosji" zaatakuje?
Według grupy analityków Informacyjny Opór Rosjanie zakończyli organizowanie systemu dowodzenia zbrojnymi formacjami w Donbasie. Jak pisze Dmytro Tymczuk, pod formacją zwaną "Armia Noworosji" kryje się tak naprawdę zgrupowanie wojsk rosyjskich. "Armia Noworosji" składa się z pododdziałów wojska rosyjskiego, rosyjskich najemników i lokalnych rebeliantów.
Jak pisze Tymczuk, końca dobiega przerzut artylerii i sprzętu wojskowego na flanki frontu: na północ obwodu ługańskiego (prawe skrzydło) i w rejon Telmanowa (lewe skrzydło). W Ługańsku, Sniżnem, Makijewce i Nowoazowsku powstają bazy przeładunkowo-dystrybucyjne, punkty zbioru i remontu pojazdów wojskowych. Rozdzielane są zapasy amunicji i paliwa.
Jak już wcześniej informowali ukraińscy analitycy, potencjalne uderzenie wykonają cztery zgrupowania, poczynając od północy: w rejonie ługańskim, w rejonie doniecko-gorłowskim, w rejonie telmanowskim, w rejonie nowoazowskim.
Posiłki docierające do uderzeniowych grup taktycznych to rosyjscy żołnierze przebrani za rebeliantów. "Ogłoszona wcześniej 'totalna mobilizacja' w tzw. DRL i ŁRL stała się przykrywką dla procesu uzupełniania szeregów przeciwnika rosyjskimi najemnikami i wojskowymi" - pisze Tymczuk.
Autor: //gak / Źródło: tvn24.pl, rbc.ua
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru