Operacja "Szalony król"

 
Droga z Maroka do Włoch jest dalekaTVN24

Oferowali im gościnę, a przed odjazdem pożyczali na kilka godzin samochód i ukrywali w nim narkotyki. Włoska policja rozbiła szajkę marokańskich dilerów, którzy posługując się niczego nieświadomymi turystami, przerzucali na Półwysep Apeniński ogromne ilości narkotyków.

Włoska policja zatrzymała na terytorium całego kraju 30 marokańskich imigrantów w akcji pod kryptonimem "Szalony król".

Haszysz, kokaina i Hiszpania

Działający w Maroku gang czyhał na włoskich turystów, którzy przyjeżdżali tam samochodami. Przemytnicy oferowali im gościnę.

W ostatnich dniach pobytu Włochów w Maroku "gospodarze" prosili ich o pożyczenie na chwilę samochodu. Wtedy wypełniali auto ładunkiem narkotyków - najczęściej kokainą i haszyszem. Przemycony towar wyładowywali potem potajemnie na kolejnych postojach, gdy ich ofiary wracały przez Hiszpanię do Włoch.

Według agencji Ansa grupa była w stanie przerzucić tym sposobem nawet 45 kilogramów narkotyków dziennie.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24