Wspólnota międzynarodowa może powstrzymać rozlew krwi w Sudanie Południowym tylko, jeżeli wyśle tam "natychmiast" korpus czterech tysięcy żołnierzy w ramach misji pokojowej - powiedział w środę przewodniczący Komisji Praw Człowieka ONZ, Yasmin Sooka.
Urzędnik przemawiający tego dnia w Genewie powiedział, że "Sudan Południowy stoi na krawędzi otwartej, etnicznej wojny domowej, która mogłaby zdestabilizować cały region".
Zaapelował o natychmiastową reakcję świata, by uniknąć ludobójstwa "na taką skalę jak w Rwandzie (w latach 90. - red.)".
Wysoki komisarz Narodów Zjednoczonych ds. praw człowieka Zeid Ra'ad Al Hussein również przemawiający na nadzwyczajnej sesji w siedzibie ONZ dodał, że obok misji wojskowej, należy też szybko powołać międzynarodowy trybunał, który zbada zbrodnie popełniane na ludności w ostatnich latach.
Jego zdaniem, zadaniem to należy do Unii Afrykańskiej.
Autor: adso / Źródło: PAP