Agencje ONZ ostrzegły, że mimo szybkiego wzrostu ekonomicznego w regionie Azji i Pacyfiku postępy w walce z głodem w ostatnich dwóch latach były niewielkie. Wciąż niedożywionych tam jest 486 mln ludzi, czyli 11,4 procent całej ludności. Problemem jest też nadwaga. Oba problemy wynikają z biedy.
"W regionie Azji i Pacyfiku mieszka nieco ponad połowa wszystkich niedożywionych ludzi na świecie" - alarmuje Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) we wspólnym komunikacie z innymi agencjami ONZ. Zdaniem Narodów Zjednoczonych przyczynami niewielkich efektów walki z głodem i niedożywieniem w tym rejonie są: bieda, nierówności i zmiany klimatyczne. Problemy środowiskowe sprawiają, że ograniczony jest dostęp do zdrowego jedzenia, wody pitnej i instalacji sanitarnych.
Z raportu na temat żywienia i bezpieczeństwa żywnościowego w regionie Azji i Pacyfiku - nad którym oprócz FAO pracowały również UNICEF, Światowy Program Żywnościowy oraz Światowa Organizacja Zdrowia - wynika, że w 2017 roku liczba niedożywionych wyniosła 486,1 mln ludzi, w porównaniu z 486,5 mln osób rok wcześniej. W 2017 roku problem ten dotyczył 11,4 proc. całej populacji regionu; w 2016 roku odsetek wynosił 11,5 proc., w 2015 - 11,6 proc., w 2010 - 13,8 proc., a w 2005 - 17,7 proc. wszystkich mieszkańców. Jak poinformowano w raporcie, 79 mln dzieci ma problemy rozwojowe związane z brakiem jedzenia, a 12 mln zmaga się z niedożywieniem skrajnym. "Smutna rzeczywistość jest taka, że duża, nieakceptowalna liczba dzieci w tym regionie nadal zmaga się z licznymi problemami związanymi z niedożywieniem, mimo dekad wzrostu gospodarczego" - czytamy w dokumencie.
Nie tylko niedożywienie
Oenzetowskie agencje wskazały, że dysfunkcyjny system żywieniowy prowadzi nie tylko do niedożywienia, lecz może także skutkować nadwagą. Te zjawiska - zaznaczono - mogą występować w tym samym mieście czy nawet w tej samej rodzinie. W dokumencie podkreślono, że 14,5 mln dzieci poniżej 5. roku życia cierpi z powodu nadwagi wywołanej spożyciem taniego i niezdrowego jedzenia, zawierającego dużo soli, cukru i tłuszczu, a mało składników odżywczych. Zwrócono jednocześnie uwagę, że choć odsetek osób z nadwagą w regionie wzrósł od 2000 roku, w Azji Wschodniej w tym okresie spadł o 16 proc., podczas gdy w Azji Południowo-Wschodniej zwiększył się o 128 proc.
Agencje ONZ podkreślają, że nawet w miastach, których mieszkańcy mają stosunkowo dobrą sytuację - jak w Bangkoku czy Kuala Lumpur - biedne rodziny nie są w stanie zapewnić dzieciom wystarczająco pożywienia. Jak zauważyła szefowa biura FAO w tym regionie Kundhavi Kadiresan, aby zrealizować cel zlikwidowania głodu i niedożywienia w regionie do 2030 roku, każdego dnia problem powinien dotyczyć o 110 tys. osób mniej. - Po tych wszystkich latach sukcesów w zwalczaniu głodu i niedożywienia w regionie Azji i Pacyfiku teraz znaleźliśmy się praktycznie w martwym punkcie - mówiła. - Musimy przyspieszyć tempo. Autorzy raportu podkreślili, że kluczowe na obecnym etapie jest dostarczenie czystej wody pitnej i instalacji sanitarnych, dzięki czemu będzie można zapobiec chorobom. Zauważono, że wielu biednych mieszkańców Azji Południowo-Wschodniej pije butelkowaną wodę, którą uważa się za zdatną do picia, jednak i ona często jest zanieczyszczona. Na przykład badania przeprowadzone w Kambodży wykazały, że w 80 proc. butelkach z wodą występują bakterie, a prawie wszystkie zawierają bakterie z grupy coli bądź są zanieczyszczone fekaliami.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock