Prorządowe siły w Jemenie kontynuują swą ofensywę przeciwko szyickim rebeliantom Huti, odzyskując kolejne tereny na południu kraju. W starciach z Huti przejęły kontrolę nad strategiczną bazą lotniczą Al-Anad na północ od Adenu.
Światowe agencje odnotowują, że przejęcie bazy jest znaczącym sukcesem sił lojalnych wobec prezydenta Jemenu Abda ar-Raba Mansura al-Hadiego, który wraz z wieloma członkami swego rządu schronił się w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej.
Baza opuszczona przez Amerykanów
Jak podaje portal BBC News, w intensywnych starciach o Al-Anad zginęło wiele osób, nie podano jednak dokładnego bilansu ofiar.
Baza Al-Anad służyła kiedyś amerykańskim siłom specjalnym do przeprowadzania operacji przeciwko Al-Kaidzie i sprzymierzonym z nią ugrupowaniom terrorystycznym. USA wycofały stamtąd swych ostatnich żołnierzy w marcu br. z powodu pogarszającej się w Jemenie sytuacji w sferze bezpieczeństwa.
Baza została następnie przejęta przez Hutich, kiedy na wiosnę konflikt w Jemenie przybrał na sile. Al-Anad stała się głównym obozem sił rebelianckich na południu.
Postępy wojsk prorządowych
Podczas ataku na Al-Anad prorządowe siły pojmały 45 jeńców i zmierzają na północ ku kolejnej kontrolowanej przez rebeliantów bazie Labouza. Jest to największa baza na południu - poinformowali przedstawiciele jemeńskiego wojska, na których powołuje się Associated Press.
Tymczasem agencja AFP informuje, że oprócz Al-Anad siły prorządowe zdobyły miasto Houta w muhafazie (prowincji) Lahidż na południu.
Od poniedziałku w walkach śmierć poniosło ok. 70 Hutich, a dziesięciu schwytano, natomiast siły prorządowe straciły 24 żołnierzy, a 23 zostało rannych. Według doniesień AFP baza Labouza, ok. 10 km na północ od Al-Anad, już we wtorek została odbita z rąk Hutich.
Przejęcie Al-Anad nastąpiło ponad dwa tygodnie po wyparciu z Adenu sił rebelianckich. W poniedziałek wokół Adenu rozmieszczono setki żołnierzy i pojazdów opancerzonych arabskiej koalicji pod egidą Arabii Saudyjskiej, aby zwiększyć bezpieczeństwo tego portowego miasta na południu Jemenu, drugiego co do wielkości w kraju.
Zaawansowana broń z zagranicy
Źródła wojskowe, na które powołuje się AP, mówią, że zagraniczne wojska pomagają siłom prorządowym obsługiwać zaawansowaną broń, w tym czołgi. "New York Times" podał, że żołnierze koalicji byli zaangażowani w walki o Al-Anad.
Ukazujący się w Arabii Saudyjskiej dziennik "Al-Hayat" poinformował w poniedziałek, że w Adenie wylądowało 1 500 żołnierzy, "w większości ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich", jednego z głównych członków koalicji dowodzonej przez Arabię Saudyjską, sąsiada Jemenu.
Tymczasem miejscowi dziennikarze powiedzieli BBC, że żołnierze z ZEA zostali rozmieszczeni w Jemenie, ale powierzono im raczej misję doradczą, a nie bojową.
Autor: mm/ja / Źródło: PAP