Ukraińska policja znalazła w okręgu kijowskim fragment czaszki należący do zamordowanego przed dziewięciu laty dziennikarza Gieorgija Gongadzego. O znalezisku poinformowała agencja Interfax-Ukraina, powołując się na źródła w organach ścigania. Doniesienia potwierdziła prokuratura.
"We wtorek w rejonie białocerkiewskim obwodu kijowskiego znaleziono fragmenty czaszki, które mogą należeć do dziennikarza Georgija Gongadzego" - podało we wtorek biuro prasowe Prokuratury Generalnej Ukrainy. Przedstawiciel prokuratury dodał, że trwają poszukiwania kolejnych części głowy. Wyjaśnił agencji Interfax, iż czaszka mogła zostać uszkodzona podczas budowy drogi.
W miejscu, gdzie wydobyto fragment, od czasu śmierci Gongadzego wybudowano już bowiem drogę, o czym informował już wcześniej portal kyivpost.com.
Na miejscu pracują teraz śledczy i eksperci kryminalistyki.
Odnalezienie fragmentu szczątków Gongadzego było możliwe dzięki informacjom przekazanym przez byłego generała ukraińskiego MSW, Aleksieja Pukacza. Pukacz został zatrzymany tydzień temu, po sześciu latach poszukiwań. Prokuratura oskarża go o udział w zabójstwie Gongadzego.
Morderstwo dziennikarza
Zabójstwo Gieorgija Gongadzego było najgłośniejszym zabójstwem politycznym na Ukrainie w ostatnich latach. Ten ukraiński dziennikarz gruzińskiego pochodzenia został porwany i zamordowany w 2000 roku. Media wiązały z jego zniknięciem byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmę.
Bezgłowe ciało Gongadzego odnaleziono w listopadzie 2000 roku w odległości 70 km od Kijowa. W 2008 roku na kary 12-13 lat więzienia skazano za zabójstwo trzech wysokich rangą oficerów milicji: płk Mykołę Protasowa (13 lat), płk Wałerija Kostenkę i mjr Ołeksandra Popowycza (obaj dostali po 12 lat).
Według ustaleń śledztwa to właśnie schwyatny przed tygodniem i aresztowany na 2 miesiące gen. Pukacz nadzorował grupę trzech oficerów, którzy porwali Gongadzego i wywieźli go z Kijowa. Miał on także osobiście zamordować Gongadzego, dusząc go paskiem.
Sprawa Gongadzego wciąż ma wiele niejasności. W marcu 2005 samobójstwo - strzelając sobie w głowę - popełnił były minister spraw wewnętrznych Jurij Krawczenko. Zrobił to dokładnie tego dnia, gdy składać miał zeznania w prokuraturze w związku ze śmiercią dziennikarza.
Źródło: kyivpost.com, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ach. TVN24