Kilkadziesiąt godzin zajął indyjskim siłom bezpieczeństwa szturm na hotel w centrum Śrinagaru, stolicy Kaszmiru - podaje Polskie Radio. W budynku zabarykadowali się dwaj terroryści.
Akcję zaczęto od nocnej ewakuacji gości hotelowych oraz mieszkańców okolicznych domów. Dopiero wtedy do akcji weszły indyjskie służby bezpieczeństwa.
W trwającej kilka godzin strzelaninie - w użyciu były też granaty - dwójka terrorystów zginęła. Nie ma danych co do liczby rannych, jednak zdjęcia ze Śrinagaru pokazują, że na pewno są ranni wśród interweniujących funkcjonariuszy.
Szturm sił bezpieczeństwa miał też niezamierzony efekt - w hotelu wybuchł pożar. Strażacy starają się nie dopuścić do rozprzestrzenienia się ognia na sąsiednie zabudowania.
Powiązani z Pakistańczykami?
Do przeprowadzenia ataku, w którym zginęły wczoraj dwie osoby, a kilkanaście zostało rannych, przyznało się jedno z ugrupowań separatystycznych działających w Kaszmirze.
Według Hindusów, ma ono powiązanie z pakistańską organizacją Lashkar-e-Taiba. To właśnie terroryści z tej organizacji są oskarżani o zorganizowanie krwawej masakry w Bombaju w roku 2008.
Kość niezgody
Kaszmir od kilkudziesięciu lat jest przedmiotem sporu między Indiami a Pakistanem. Indie utrzymują, że to Pakistan zbroi i szkoli kaszmirskich separatystów. Islamabad zaś twierdzi, że jedynie udziela moralnego wsparcia mieszkańcom Kaszmiru w "walce o wolność".
Źródło: Reuters, Polskie Radio