Alaksandr Łukaszenka obiecał Europie, że uczciwie wybierze siebie na prezydenta - tak rosyjska gazeta "Niezawisimaja Gazieta" komentuje rozmowy szefów dyplomacji Polski i Niemiec, Radosław Sikorskiego i Guido Westerwellego z białoruskim prezydentem.
Rosyjski dziennik przywołuje deklaracją złożoną we wtorek przez Łukaszenkę: "Wybory będą zgodne z najbardziej demokratycznymi standardami". Przypomina również wypowiedź Radosława Sikorskiego, który oświadczył, że trzyma prezydenta Białorusi za słowo.
Pan sytuacji
Wszak już sam fakt, iż Łukaszenka uczestniczy w wyborach po 16 latach rządów, stanowi pogwałcenie demokratycznych standardów Niezawisimaja Gazieta
Dziennik zauważa także, iż "Łukaszenka, czując się gospodarzem sytuacji, w której przyjeżdżają (do niego) gońcy z Europy i proszą, by przeprowadził wybory w taki sposób, by mogli je uznać, skorzystał z okazji i przypomniał Brukseli niedawne przedłużenie sankcji wobec białoruskich urzędników".
"Niezawisimaja Gazieta" przekazuje również, że "reprezentanci opozycji wyrażali nadzieję, że celem wizyty nie była demonstracja poparcia dla Alaksandra Łukaszenki w zbliżających się wyborach, jak przedstawia to oficjalna propaganda".
Złudne nadzieje
"Chcieli sądzić, że w rozmowie sam na sam przedstawiciele Brukseli zdołają wyjaśnić Łukaszence, co go czeka w wypadku, jeśli wybory nie będą uczciwe, a co - jeśli będą wolne i demokratyczne" - pisze dziennik.
Rosyjska gazeta wskazuje, że "bez względu na to, co o swoich nadziejach mówią politycy opozycji, oni sami - podobnie jak większość politycznie wykształconej opinii publicznej - mają świadomość, że nadzieje takie są złudne. (...) Wszak już sam fakt, iż Łukaszenka uczestniczy w wyborach po 16 latach rządów, stanowi pogwałcenie demokratycznych standardów" - zaznacza dziennik.
Bezskutecznie przekonują do demokracji
"Tymczasem Europa prowadzi z nim dialog i - sądząc po ostatnich wydarzeniach - jest nawet gotowa widzieć w nim nowego szefa białoruskiego państwa, jeśli zdoła on przekonać europejskich obserwatorów i społeczność międzynarodową, iż procedury wyborcze były demokratyczne" - wskazuje "Niezawisimaja Gazieta".
Dziennik ocenia, że "europejska polityka stopniowego wciągania Łukaszenki w demokratyzację" ma "słabą skuteczność". Zdaniem "NG", "obecnie korzysta na tym sam Łukaszenka".
Obietnice Łukaszenki
Podczas wtorkowego spotkania z szefami dyplomacji Polski i Niemiec Alaksandr Łukaszenka powiedział: - Nie mamy interesu w tym, żeby były one [wybory - red.] nieprzejrzyste i mogły być zakwestionowane przez międzynarodowe organizacje. O obietnicy białoruskiego przywódcy mówił też minister Radosław Sikorski. - Prezydent Białorusi solennie nam obiecał, że wybory będą uczciwe, a mniejszości będą respektowane. Trzymamy go za słowo - powiedział szef polskiej dyplomacji.
Źródło: PAP, tvn24.pl