Nowa amerykańska strategia wobec Afganistanu, zaprezentowana w piątek przez prezydenta Baracka Obamę, to owoc kompromisu między wojskowymi, dyplomatami i wiceprezydentem Joe Bidenem - pisze amerykański dziennik "The New York Times".
Wniosek ten dziennik opiera na wypowiedziach kilku urzędników wysokiego szczebla, którzy uczestniczyli w debacie na temat nowej strategii. Wszyscy zastrzegli sobie anonimowość.
Dziennik pisze, że dowódcy polowi w Afganistanie pragnęli większego zaangażowania na dłuższą metę ponad 17.000 ludzi, których wysłanie zapowiedział Obama, a także obietnicy, że znajdą się miliardy dolarów na zwiększenie liczebności afgańskich sił bezpieczeństwa.
Większa liczba amerykańskich żołnierzy
Minister obrony Robert Gates i przewodniczący Kolegium Połączonych Sztabów admirał Mike Mullen czynili ze swej strony naciski na przysłanie do Afganistanu dodatkowych 4.000 ludzi, lecz tylko w charakterze szkoleniowców - pisze dziennik, podkreślając, że obaj politycy studzili zapędy dowódców.
Wiceprezydent Biden był podczas obrad głosem rozwagi, przypominając uczestnikom dyskusji, że swoje plany muszą jeszcze przedstawić sceptycznie nastawionemu Kongresowi.
"Kompromis między doradcami politycznymi i wojskowymi"
Według "NYT" prezydent Obama ostatnią naradę na temat nowej strategii odbył 20 marca, a decyzję w kwestii strategii podjął w środę. "Wybrał kompromis między doradcami politycznymi i wojskowymi" - pisze dziennik.
Podkreśla, że na naradzie sekretarz stanu Hillary Clinton i specjalny wysłannik prezydenta do Afganistanu i Pakistanu Richard Holbrooke opowiedzieli się za "szeroko skoordynowanymi działaniami, które koncentrowałyby się na walce z korupcją w Afganistanie, a także na szkoleniu lokalnych władz i próbach przekształcenia rolnictwa, które opiera się na uprawie maku opiumowego.
Źródło: PAP