Obama oszukał L'Aquilę? "Pieniędzy nigdy nie przysłano"

Zniszczenia po trzęsieniu ziemi sprzed trzech latWikipedia

W trzecią rocznicę tragicznego trzęsienia ziemi, które zniszczyło miasto L'Aquila, włoska prasa krytykuje Baracka Obamę za niedotrzymanie obietnic. Zdaniem mediów zawiodła też Wielka Brytania.

Prezydent USA Barack Obama nie dotrzymał obietnicy udzielenia pomocy finansowej zniszczonej w trzęsieniu ziemi L'Aquili we włoskiej Abruzji - wypomina mu w trzecią rocznicę tej deklaracji dziennik "La Stampa". Puste pozostały też obietnice Wielkiej Brytanii. Na początku lipca 2009 roku z inicjatywy ówczesnego premiera Włoch Silvio Berlusconiego odbył się szczyt G8 w L'Aquili, gdzie trzy miesiące wcześniej w trzęsieniu ziemi zginęło ponad 300 osób, a kilkadziesiąt tysięcy zostało bez dachu nad głową. Światowi przywódcy oprowadzani przez Berlusconiego obejrzeli wtedy skalę zniszczeń i poruszeni ich ogromem złożyli przed kamerami deklaracje pomocy. Obiecał ją przede wszystkim prezydent Stanów Zjednoczonych. "Pieniędzy nigdy nie przysłano" Turyński dziennik "La Stampa" przytacza słowa burmistrza L'Aquili Massimo Cialente: "rozmawiałem z Obamą pięć minut, zapewnił mnie, że myśli o pomocy dla uniwersytetu, dla studentów".

- Amerykanie nie zrobili nic. Pieniędzy nigdy nie przysłano - dodał Cialente. "La Stampa" dodaje, że strona amerykańska nie skomentowała zarzutów burmistrza. "To kwestia stylu i dotrzymywania obietnic" Broni się natomiast ambasada Wielkiej Brytanii we Włoszech, która wyjaśniła, że rząd w Londynie nie wziął na siebie żadnego zobowiązania na rzecz przekazania publicznych pieniędzy na odbudowę L'Aquili. Dodano, że brytyjskie firmy wyraziły jedynie gotowość udzielenia bezpłatnej pomocy w tych pracach. Gazeta informuje, że wartość pomocy zagranicznej, przekazanej na rzecz miasta w Abruzji, wynosi 32 miliony euro. Podaje przykład władz Kazachstanu, które wysłały do L'Aquili ambasadora z czekiem w ręku na sumę 1,7 miliona euro, by nie tracić czasu. Rosja przeznaczyła 6 milionów euro na odbudowę dwóch budynków. Japonia, która sama zmagała się niedawno z katastrofalnymi skutkami trzęsienia ziemi i tsunami, wyasygnowała zgodnie z obietnicą 600 tysięcy euro i zapowiedziała sfinansowanie budowy hali sportowej za 6 milionów euro. "To kwestia stylu i dotrzymywania obietnic" - konstatuje "La Stampa"

Autor: jak//gak / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia