Obama nawołuje do pokoju i wspomina "Solidarność"


Prezydent USA Barack Obama przez 30 minut przemawiał przed Zgromadzeniem Ogólnym NZ. Wezwał do do energiczniejszych działań na rzecz pokoju w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Zaapelował też do ONZ, aby mocniej popierała demokrację i prawa człowieka na świecie. Wspomniał też polską Solidarność.

Sprawie konfliktu bliskowschodniego Obama poświęcił prawie połowę trwającego około 30 minut przemówienia. Powiedział, że rozumie dlaczego pesymistycznie ocenia się perspektywy pokoju między Izraelem a Palestyńczykami, ale podkreślił, że nie można się poddawać takim nastrojom, gdyż stawka jest zbyt wysoka.

Trudny pokój

- Jeżeli pokojowe porozumienie nie zostanie osiągnięte, Palestyńczycy nie zaznają dumy i godności, jaka łączy się z posiadaniem własnego państwa, a Izrael nie zazna pewności i bezpieczeństwa, jakie towarzyszą posiadaniu suwerennych i stabilnych sąsiadów, przywiązanych do idei pokojowego współistnienia - przekonywał prezydent.

Obama zaapelował do Izraela o przedłużenie moratorium na budowę osiedli na ziemiach okupowanych, ale wezwał też do kontynuowania rozmów niezależnie od rozstrzygnięcia sprawy moratorium.

Ważne wartości

Mówiąc o demokracji i prawach człowieka, prezydent USA podkreślił uniwersalność tych wartości - kwestionowaną przez przywódców niektórych krajów. Oświadczył, że "każdy kraj będzie podążać drogą zgodną ze swoją kulturą", ale zaznaczył, że "doświadczenie pokazuje, iż historia jest po stronie wolności".

Na tę ostatnią kwestię Obama położył, jak zauważyli komentatorzy, większy nacisk niż w czasie zeszłorocznego wystąpienia na sesji ONZ. Przy okazji prezydent wspomniał między innymi o polskiej "Solidarności" jako przykładzie walki o społeczeństwo obywatelskie, które jego zdaniem jest warunkiem prawdziwego postępu.

- Obowiązkiem rządu jest umacniać władzę ludzkich jednostek, a nie ją osłabiać. Dzieje postępu ludzkości zostały ukształtowane przez ludzi mających wolność zrzeszania się, organizacje pozarządowe walczące o demokratyczne zmiany i wolne media. Widzieliśmy to wszędzie - od obywateli Republiki Południowej Afryki, którzy przeciwstawili się apartheidowi, poprzez Polaków z "Solidarności", aż do Amerykanów, którzy maszerowali domagając się praw dla wszystkich ras, włącznie z moją - powiedział prezydent.

Wątki towarzyskie

W czasie pobytu w Nowym Jorku Obama ma się jeszcze spotkać z przywódcami niektórych państw, m.in. Chin, Japonii, Kolumbii i Kirgistanu. W czwartek wieczorem (czasu lokalnego) wyda wraz z małżonką przyjęcie dla przybyłych na sesję ONZ przedstawicieli państw w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej. Na spotkaniu będzie obecny m.in. polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Źródło: PAP, tvn24.pl