Obama bez psa nie ma szans?


Wybór doświadczonego Josepha Bidena na wiceprezydenta może Barackowi Obamie nie pomóc w wygraniu wyborów. Co innego, jeśli kupi sobie psa...

O co chodzi? O statystykę pomieszaną z odrobiną PR-u. Jak bowiem wynika z najnowszych sondaży wyborczych sympatii, na które powołuje się niemiecki dziennik Franfurter Allgemeine Zeitung, rywal Obamy John McCain jest faworytem właścicieli zwierząt.

Z drugiej strony Obama ma prawie 50 proc. poparcie wśród Amerykanów nie posiadających czworonogów, w porównaniu do 35 proc. McCaina. Ale to Republikanin jest górą, bo, jak przypomina niemiecka gazeta w USA, ponad 60 proc. gospodarstw domowych ma zwierzaka.

Bez psa nie da rady

Ale Obama obiecał poprawę. Już wcześniej obiecał swoim córeczkom - Malii i Nataszy, że po zakończeniu kampanii wyborczej kupi im szczeniaczka. Ale po wyborach może być za późno - specjaliści od wizerunku doradzają mu zrobić to jak najszybciej.

McCain ma lepiej. On i jego żona Cindy mają cztery psy - trzy rasowe i jednego kundelka. Poza tym, rodzina McCainów cieszy się między innymi z posiadania kota, żółwia i rybki.

Według najnowszych sondaży, McCain wysuwa się na prowadzenie. Obecnie głosowałoby na niego 42 procent wyborców, a Obamę wybrałoby 37 procent.

Źródło: IAR