Napastnikiem, który przy użyciu noża zabił jedną osobę, a pięć innych ranił, był 19-letni Norweg pochodzenia somalijskiego - poinformowała brytyjska policja. Mężczyzna zaatakował na Russell Square w centrum Londynu w środę późnym wieczorem, wśród ofiar są niemal sami obcokrajowcy. Według śledczych, nic nie wskazuje, by atak miał podłoże terrorystyczne.
- Zabita przez mężczyznę z podejrzeniem problemów psychicznych została 60-letnia obywatelka Stanów Zjednoczonych - poinformował w czwartek Mark Rowley z brytyjskiej policji. - Ranni są obywatelami Australii, USA, Izraela oraz Wielkiej Brytanii, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - dodał.
Atak późnym wieczorem
Policja i karetki pogotowia zostały wezwane przez świadków ataku nożownika ok. godz. 22.30 w środę. Na miejscu policja i ekipy ratunkowe udzieliły pomocy sześciu rannym osobom. Jedna z ofiar, kobieta, krótko później zmarła.
Uzbrojony patrol policji pojawił się na miejscu po sześciu minutach od zgłoszenia. Funkcjonariusze obezwładnili napastnika paralizatorem, a następnie zatrzymali pod zarzutem morderstwa. - Okazał się nim 19-letni Norweg pochodzenia somalijskiego - powiedział Rowley.
- Dotąd nie znaleźliśmy żadnego dowodu na radykalizację, która sugerowałaby, że mężczyzna znajdujący się w areszcie był motywowany chęcią dokonania aktu terroryzmu - podkreślił. Jak tłumaczył, wnioski te oparte są na przesłuchaniach napastnika, jego rodziny i świadków nocnego ataku, przeszukaniu jego mieszkania i wymianie informacji ze służbami specjalnymi.
- Wstępne przesłanki sugerują, że zdrowie psychiczne było znaczącym czynnikiem w tej sprawie i to jest jedna z głównych linii śledztwa - oświadczył. - Jesteśmy przekonani, że ten atak był spontaniczny, a ofiary zostały wybrane przypadkowo - dodał.
Śledztwo, jak przekazał Rowley, prowadzi wydział zabójstw, ale wspiera go wydział antyterrorystyczny. Dodał, że na ulice Londynu wyjdzie w czwartek więcej patroli policyjnych.
W centrum miasta
Russell Square to plac w centrum Londynu położony w pobliżu Muzeum Brytyjskiego. W lipcu 2005 roku właśnie w tej okolicy doszło do zamachów w londyńskim metrze i autobusie, w wyniku których zginęło 56 osób, a ponad 700 było rannych.
Dodatkowi funkcjonariusze - jak pisze portal telewizji Sky News - zostali skierowani w ten rejon.
Ataki z użyciem noża nie są w Londynie rzadkością. Według danych Metropolitan Police, w ubiegłym roku policja została wezwana do około dziewięciu tysięcy incydentów. W ciągu minionych 12 miesięcy zginęło 12 osób, a 291 było poważnie rannych.
#russellsquare One knifed to death others injured. Police say possibly a terrorist attack in #London pic.twitter.com/LVaihDrhuB
— Joe (@politicallord) 4 sierpnia 2016
W mniej niż dobę po wzmocnieniu patroli
Do incydentu doszło mniej niż 24 godziny po tym, jak szef londyńskiej policji Bernard Hogan-Howe i burmistrz miasta Sadiq Khan poinformowali, że ulice brytyjskiej stolicy będzie patrolowało 600 uzbrojonych policjantów w celu przeciwdziałania atakom terrorystycznym podobnym do tych obserwowanych w krajach kontynentalnej Europy.
Jak podkreślili, decyzja ta ma charakter prewencyjny i nie jest połączona z uzyskaniem przez wywiad informacji o bezpośrednim, konkretnym zagrożeniu. Poziom zagrożenia terrorystycznego w Londynie pozostaje jednak na poziomie "poważnym" - czwartym w pięciostopniowej skali - co oznacza, że atak jest "bardzo możliwy".
Autor: pk,mm/ja,gak / Źródło: BBC, Guardian, Sky News, Reuters, PAP