"Nowy START razem albo wcale"


Ratyfikacja nowego rosyjsko-amerykańskiego układu o redukcji broni strategicznej musi nastąpić jednocześnie w USA i Rosji - żąda Moskwa. - Albo razem ratyfikujemy dokument, albo proces ten może nie dojść do skutku - ogłosił prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew

- Niedopuszczalna jest sytuacja, jaka powstała w czasach ZSRR, gdy Związek Radziecki dokumenty ratyfikował, a Stany Zjednoczone - nie - stanowczo stwierdził Miedwiediew na spotkaniu z liderami frakcji w Dumie Państwowej, niższej izbie rosyjskiego parlamentu. Prezydent ocenił zarazem, że Rosja i USA osiągnęły znaczne postępy w pracach nad nowym porozumieniem.

- Wykonaliśmy dość poważny krok do przodu i znacznie zbliżyliśmy nasze stanowiska. Negocjacje nie postępują łatwo, ale doszliśmy z Amerykanami do porozumienia w wielu kwestiach - powiedział. W czwartek o postępach w pracach nad nowym układem mówił w Moskwie zastępca sekretarza stanu USA William Burns. - Jestem optymistą. Uważam, że rychło go podpiszemy - oznajmił.

Nowy układ rozbrojeniowy

Podpisany w 1991 roku traktat START-1 wygasł 5 grudnia. USA i Rosja ogłosiły 4 grudnia, że układ pozostanie w mocy, póki trwają rozmowy na temat nowego. Toczą się one w Genewie. Ich kolejna runda ma się rozpocząć w drugiej połowie stycznia.

Podstawowe parametry nowego traktatu uzgodnili w lipcu ubiegłego roku w Moskwie prezydenci obu krajów: Dmitrij Miedwiediew i Barack Obama. Porozumieli się wtedy, że w ciągu siedmiu lat od wejścia w życie nowego układu Rosja i USA zredukują liczbę głowic bojowych do 1500-1675, a systemów ich przenoszenia - do 500-1110. Dolne pułapy to propozycje Moskwy, a górne - Waszyngtonu. W październiku strona amerykańska zaproponowała obniżenie limitu środków przenoszenia do 800.

Źródło: PAP