Trójkolorowy sztandar nie cieszy Kanaków. Raz się nie udało, teraz stoją przed drugą szansą

Źródło:
tvn24.pl

W XIX wieku jedna z wysp południowego Pacyfiku była tylko kolonią karną dla przestępców i wrogów reżimu. Szybko okazała się jednak cennym gospodarczo nabytkiem. I to do dziś, bo mimo upadku kolonialnych imperiów Nowa Kaledonia nadal jest zależna od Francji. Wszystko może się jednak zmienić w niedzielę, bo mieszkańcy wysp głosują w sprawie niepodległości. Jak na wynikach referendum obije się kolonialna przeszłość Nowej Kaledonii?

Mieszkańcom wysp wchodzących w skład Nowej Kaledonii nie pierwszy raz przyjdzie opowiedzieć na pytanie, czy chcą, aby ich terytorium uzyskało pełną niezależność. Zgodnie z treścią porozumienia z Numei z 1998 roku mają prawo do zorganizowania trzech referendów niepodległościowych.

W pierwszym, które odbyło się przed dwoma laty, 57 procent głosujących opowiedziało się za pozostaniem częścią francuskiej wspólnoty. Taki wynik powszechnie oceniono wówczas jako niespodziewany, wiele bowiem wskazywało, że za pozostaniem przy Francji opowie się nawet 80 procent mieszkańców.

Nowa KaledoniaGoogle Maps/TVN24

Niklowe eldorado na Pacyfiku

Nowa Kaledonia to zbiór kilku melanezyjskich wysp, z największą - Grande Terre, zamieszkiwanych przez około 270 tysięcy osób. Od 1998 roku kraj cieszy się statusem specjalnego zamorskiego terytorium Francji o szerokiej autonomii wewnętrznej. Pozostaje poza strefą euro i posługuje się frankiem CFP, walutą obowiązującą we francuskich terytoriach zamorskich na Pacyfiku. Nowej Kaledonii nie ma także w Strefie Schengen, ale jej mieszkańcy mogą brać udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Jak tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl analityk do spraw Francji w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych Łukasz Maślanka, rząd w Paryżu odpowiada za politykę zagraniczną i obronę wysp, jak również kwestie wymiaru sprawiedliwości i migracyjne: - Przedstawicielem państwa w Nowej Kaledonii jest wysoki komisarz, który czuwa nad przestrzeganiem statutu organicznego i zgodności uchwalanych przez Kongres Nowej Kaledonii, 54-osobowy parlament terytorium, ustaw ze statutem i konstytucją Francji.

Nowa Kaledonia jest położona na Oceanie SpokojnymShutterstock

- W porównaniu z innymi departamentami i terytoriami zamorskimi Francji, Nowa Kaledonia jest regionem zamożnym. Główne źródła dochodów pochodzą z wydobycia niklu, którego złoża w tym regionie stanowią jedną czwartą światowych zasobów tego surowca - mówi Maślanka. W 2018 roku PKB per capita w regionie wynosiło ponad 38 tysięcy dolarów rocznie. Dla porównania w Polsce około 15 tysięcy dolarów.

Tym jednak na co zwracają uwagę zwolennicy pozostania we francuskiej wspólnocie są wpływy do nowokaledońskiej kasy pochodzące z Paryża. Nowa Kaledonia otrzymuje bowiem zarówno środki unijne, jak również francuskie subsydia budżetowe. Te w roku 2018 wyniosły 175 miliardów franków CFP (około 7 miliardów złotych). - Tu jednak podnoszą się głosy zwolenników niepodległości, którzy zwracają uwagę, że większość tych środków wraca do kasy państwa w postaci podatków i danin - tłumaczy Łukasz Maślanka.

"Jeśli nie będziemy dłużej częścią Francji, staniemy się Chinami"

Zagraniczne media, w tym hongkoński "South China Morning Post" zwracają uwagę, że po ewentualnym zwycięstwie opcji niepodległościowej w zbliżającym się referendum Nową Kaledonią mogłyby zainteresować się Chiny. W ostatnich latach Pekin zwiększył bowiem swoją aktywność na Pacyfiku, o czym świadczyć może fakt, że 10 z 14 państw i terytoriów wyspiarskich w regionie utrzymuje oficjalne relacje dyplomatyczne z Pekinem, z czego dwa - Wyspy Salomona oraz Kiribati - w ubiegłym roku zerwały na rzecz Chin stosunki z Tajwanem.

Nowa Kaledonia. Podstawowe daneTVN24

Już w tej chwili Chiny są jednym z głównych partnerów handlowych Nowej Kaledonii, której eksport, głównie wykorzystywanego w metalurgii niklu, jest wart ponad miliard dolarów rocznie. To więcej niż łączna wartość nowokaledońskiego eksportu do wszystkich innych państw razem wziętych. - Ludzie mówią o Chinach. Mówią, że jeśli nie będziemy dłużej częścią Francji, staniemy się Chinami - tłumaczy "SCMP" obawy niektórych mieszkańców wysp dr Catherine Ris, dyrektor centrum badań ekonomii i prawa z Uniwersytetu Nowej Kaledonii.

Zdaniem rozmówcy tvn24.pl ewentualne przejęcie kontroli nad Nową Kaledonią przez Pekin, w przypadku uzyskania przez nią niepodległości, wydaje się zbyt daleko idącą tezą. - Nowa Kaledonia odgrywa kluczową rolę w strategii Francji wobec Indopacyfiku. Poprzez kontrolę nad tymi wyspami Paryż zwiększa swoją wagę wobec Chin, USA, Australii i państw Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej - uważa Maślanka.

Nowa Kaledonia znajduje się w zachodniej części PacyfikuShutterstock

Jego zdaniem niepodległość Nowej Kaledonii nie musi oznaczać utraty przez Paryż wpływów na tym terytorium. - Nabiorą one innego charakteru, przypominającego obecne relacje Francji z państwami Sahelu - tłumaczy, nawiązując do regionu Afryki rozciągającego się na południowych obrzeżach Sahary, który niegdyś stanowił fragment francuskiego imperium kolonialnego. Mimo uzyskania przez państwa regionu niepodległości, Pałac Elizejski dalej angażuje się tam finansowo i militarnie.

- Chiny oczywiście starają się szukać kontaktów w Nowej Kaledonii, zwłaszcza ze zwolennikami niepodległości z Frontu Narodowego i Socjalistycznego Wyzwolenia Kanaków. Kanakowie nie chcieliby jednak zastąpienia francuskiego protektora chińskim - dodaje ekspert. Kanakowie to rdzenni mieszkańcy Nowej Kaledonii, którzy w 2018 roku w zdecydowanej większości opowiedzieli się za suwerennością. W przeciwieństwie do francuskich osadników - Caldoches. Skąd na wyspach wzięli się ci ostatni?

Znamię kolonializmu

W drugiej połowie XVIII wieku do wybrzeży wysp południowego Pacyfiku zbliżają się Europejczycy. Brytyjskiemu odkrywcy Jamesowi Cookowi północno-wschodnia część jednej z nich na myśl przywodzi Szkocję, czemu terytorium to zawdzięcza swoją dzisiejszą nazwę (Kaledonia to historyczna nazwa Szkocji). Przez wiele lat w rejonie odnotowywano pojedynczych Europejczyków, w tym między innymi angielskich misjonarzy. W niespełna sto lat później wyspy zwróciły uwagę Francuzów. W 1853 roku na polecenie cesarza Napoleona III wyspy zostały zajęte, a kilka lat później założono tam kolonię karną, do której trafiać potem mieli między innymi rewolucjoniści Komuny Paryskiej.

Kanakowie na rycinie z 1867 rokuShutterstock

Odkrycie na wyspie bogatych złóż niklu - ćwierć całych światowych zasobów - wywołało istną gorączkę. Do prac nad wydobyciem surowca sprowadzono robotników z całego Pacyfiku, jak również z Indochin Francuskich. Demografia wyspy zaczęła się zmieniać przez napływ nowych pracowników i europejskich osadników. Rozpoczął się także proces marginalizowania rdzennych mieszkańców, co w konsekwencji kilkukrotnie doprowadziło do ich wystąpień przeciw kolonialistom. Powstania Kanaków były jednak tłumione.

Gdy w drugiej połowie XX wieku upadały kolonialne imperia, Nowa Kaledonia pozostała przy Francji, a efekty europejskiego imperializmu widać tam do dziś, czego przykładem był między innymi rozkład głosów w referendum niepodległościowym sprzed dwóch lat. - Podziały polityczne w Nowej Kaledonii mają charakter typowo postkolonialny. Południowa część największej wyspy zamieszkiwana jest przez większość europejską. W niej też wytwarza się 80 procent PKB regionu. Biedna północ zdominowana jest przez rdzennych Kanaków - tłumaczy Łukasz Maślanka.

- Podobnie jak Gujana, także osadnictwo europejskie w Nowej Kaledonii miało początkowo charakter kolonii karnych. Antyfrancuski resentyment jest zatem bardzo silny wśród Kanaków i ludności metyskiej (mieszanej) - mówi ekspert. Zwraca uwagę, że sytuacji nie ułatwia patowy podział demograficzny: Kanakowie stanowią 39 procent, podczas gdy Europejczycy 27 procent mieszkańców terytorium. - O niepodległości mogą zatem przesądzić nastroje ludności metyskiej i napływowej - wskazuje.

Rdzenni mieszkańcy Nowej KaledoniiShutterstock

"Rządzenie tym terytorium zawsze będzie miało charakter tyranii"

Zdaniem analityka niepodległość Nowej Kaledonii nie stanowi dużego problemu dla samych Francuzów, ponieważ społeczeństwo to jest na tyle dojrzałe, by się z tym pogodzić, zaś francuskie państwo na tyle wpływowe, by nawiązać z nowym, niepodległym krajem ścisłą współpracę.

- Zgodnie z porozumieniami z Numei rząd Francji konsekwentnie zachowuje neutralność w sprawie niepodległości Nowej Kaledonii - zwraca uwagę Maślanka, dodając, że konieczność działań na rzecz utrzymania tego terytorium przy Republice podnoszą zwłaszcza politycy prawicowi.

Francuska flaga powiewa nad Numeą. Jak długo?Shutterstock

Najsilniejszy zaś lobbing na rzecz udziału Paryża w kampanii przeciwko niepodległości pochodził z samych wysp. - Spór wokół niepodległości Nowej Kaledonii radykalizuje się i sprawia, że rządzenie tym terytorium zawsze będzie miało charakter tyranii jednej mniejszości nad pozostałymi. W razie zwycięstwa przeciwników niepodległości Front Wyzwolenia Kanaków nie zamierza się poddać i będzie się przygotowywał do kolejnego referendum za dwa lata - ocenia rozmówca tvn24.pl

Jakiego wyniku można się spodziewać po niedzielnym głosowaniu? Przed dwoma laty sondaże wskazywały na przewagę opcji utrzymania obecnego stanu rzeczy na poziomie 70-80 procent. Ostatecznie za dalszym związkiem z Francją opowiedziało się jedynie nieco ponad 56 procent głosujących. - Obecnie zamawiane sondaże nie są ujawniane ze względu na lęk przed kolejną pomyłką. Ostatni ujawniony w marcu przez tygodnik "Actu NC" wskazuje na 57 procent przeciwników i 20 procent zwolenników pełnej suwerenności. Reszta jest niezdecydowana. Wciąż większe jest zatem prawdopodobieństwo odrzucenia przez głosujących postulatu niepodległości - mówi Łukasz Maślanka.

Autorka/Autor:Filip Tręda

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock