Intensywne ulewy i gwałtowne burze nawiedziły w ostatnich dniach północno-zachodni Pakistan. W samym dystrykcie Buner zginęło co najmniej 207 osób, a w całej części tego górzystego regionu śmierć poniosło 337 osób. Osunięcia ziemi i powodzie zniszczyły domy i infrastrukturę. Prognozy są niepokojące, bo spodziewane są kolejne ulewy.
Intensywne ulewy przeszły w ostatnich dniach przez północno-zachodni Pakistan. Gwałtowne burze i intensywne opady deszczu doprowadziły do śmierci co najmniej 337 osób, z czego aż 207 zginęło w dystrykcie Buner - przekazano w niedzielę. Osunięcia ziemi i powodzie spowodowały ogromne zniszczenia, porywając domy, drzewa i całe rodziny.
Ogromne opady w Pakistanie. Setki osób nie żyją
Według relacji lokalnych świadków, skala żywiołu była przerażająca.
- Ci, którzy przeżyli, oszaleli - mówił w rozmowie z agencją informacyjną Reuters Aziz Ahmed, nauczyciel z Buner, wskazując na dom, gdzie z całej rodziny została przy życiu tylko jedna osoba. Dla wielu mieszkańców burza przywodziła na myśl apokalipsę.
Syed Muhammad Tayyab Shah, szef działu oceny ryzyka w Narodowej Agencji Zarządzania Katastrofami, tłumaczył, że gwałtowne ulewy są skutkiem zmieniających się wzorców monsunowych spowodowanych globalnym ociepleniem. Monsun przesunął się o około 100 kilometrów na zachód od swojej tradycyjnej trasy. W Buner spadł nawalny deszcz - w ciągu zaledwie jednej godziny w piątkowy poranek odnotowano sumę opadów rzędu 150 litrów na metr kwadratowy - donosi agencja informacyjna Reuters.
Powódź niszczyła wioski. "Panował ogromny chaos"
Lider prowincji Chajber Pasztunchwa Ali Amin Gandapur odwiedził Buner. W czasie wizyty obiecał odbudować zniszczoną infrastrukturę, wypłacić odszkodowania ofiarom kataklizmu oraz pomóc mieszkańcom w przemieszczeniu się z zagrożonych terenów do bezpieczniejszych miejsc.
Na miejscu wciąż prowadzone są intensywne akcje poszukiwawczo-ratunkowe. Wielu jest zaginionych, a sytuacja pozostaje bardzo poważna. Specjaliści prognozują kolejne intensywne opady deszczu w regionie aż do początku września, co dodatkowo może utrudnić działania ratunkowe i pogorszyć sytuację.
W odległej wiosce Bayshonai Kalay w niedzielę mieszkańcy czekali na przybycie ciężkiego sprzętu, który miał usunąć gruz. Muhammad Sher powiedział, że w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca, w którym przbywał, znajdowało się pięć domów, a łącznie zniszczonych zostało ich około 30. Powiedział, że znaleziono około 40 ciał mieszkańców wsi, w tym ciało jego kuzyna, które zostało zniesione przez wodę około dwóch kilometrów dalej.
- To była klęska żywiołowa, która zniszczyła całą naszą wioskę - powiedział Sher. - Niektórzy ludzie zostali zabrani [przez wodę - red.], inni zostali uratowani, panował ogromny chaos - dodał.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/NAVEED ALI