Oni też mają swoje Końskie. Tak debatuje się w Norwegii

Norwegia, Arendal
Oslo na nagraniach archiwalnych
Źródło: Archiwum Reuters
Co roku w sierpniu setki tysięcy Norwegów gromadzą się przed telewizorami, by obejrzeć debatę między politykami organizowaną w Arendal. Odbywający się w tym miasteczku polityczny festiwal stał się jego wizytówką. Jak mówią organizatorzy, w debacie zawsze biorą udział najważniejsi politycy. - Albo lider, albo wcale. Nigdy nikt jeszcze nie zrezygnował - podkreślają.
Kluczowe fakty:
  • W 30-tysięcznym Arendal organizowany jest Festiwal Arendalsuka, którego punktem kulminacyjnym co roku jest debata liderów politycznych.
  • Politycy za każdym razem zarzucają prowadzącym debatę brak obiektywizmu, ale z udziału w niej nie rezygnują. "Gdy wszyscy są równo niezadowoleni, oznacza to, że byliśmy równi dla każdego z nich" - podkreślają organizatorzy.

Każdego roku na początku sierpnia Arendal staje się na kilka dni stolicą norweskiej polityki. W pewnych aspektach może ono przypominać polskie Końskie: przeciętna wielkość, przeciętna majętność mieszkańców, brak wyróżniających się zakładów czy powstających tam towarów. W 2011 roku szef lokalnych władz wpadł na pomysł, by w najzwyklejszym norweskim mieście zorganizować wydarzenie, w którym wezmą udział najważniejsi w Norwegii politycy, a którego głównym punktem była debata liderów parlamentarnych partii. Tak powstał Festiwal Arendalsuka.

Festiwal Arendalsuka w Norwegii

- Szukaliśmy pomysłu, jak pobudzić nasze miasto. Inspiracją dla nas był stworzony przez Olofa Palmego szwedzki festiwal Almedalsuken, co roku organizowany na Gotlandii. My jednak chcieliśmy, aby każde z wydarzeń w naszym projekcie było zupełnie nieodpłatne - tłumaczy pomysł na organizację debaty Oeystein Djupedal, jeden z autorów Arendalsuka. - Podobnie jak u Szwedów, głównym punktem festiwalu miała być transmitowana przez telewizję dyskusja między partyjnymi liderami. Z pierwszą edycją byliśmy gotowi na sierpień 2011 roku, ale po zamachu bombowym w Oslo i tragedii na Utoyi odwołaliśmy nasz debiut, przesuwając go na kolejny rok - dodał.

Organizatorom udało się przekonać publicznego nadawcę NRK do transmitowania starcia szefów norweskich partii, a inne media nie protestowały. - Zaproponowaliśmy pozostałym redakcjom organizację własnych spotkań, debat czy dyskusji, za każdym razem pod parasolem Arendalsuka. Dziś każde liczące się w Norwegii medium ma swój kawałek tortu. Jedni prowadzą dyskusję o tematach społecznych, inni o polityce zagranicznej, gospodarce czy ochronie środowiska - wyjaśnił Djupedal.

Telewizja NRK wzięła na siebie stworzenie wspólnych dla wszystkich reguł, a jej dziennikarze mieli zapewnić obiektywizm w trakcie debaty. - My i tylko my ustalamy zasady. To NRK decyduje, kto zadaje pytania, ile czasu uczestnicy mają na odpowiedź. To my również decydujemy, w jaki sposób i w jakiej kolejności udzielane są odpowiedzi. Trzymamy się zasady, że w debacie biorą udział wyłącznie partie reprezentowane w parlamencie, a w ich imieniu występować mogą jedynie ich najwyżsi liderzy. Kilkukrotnie byliśmy pytani, czy tym razem może wystąpić wiceprzewodniczący. Zawsze odpowiadaliśmy, że tak, ale nie w debacie NRK. Albo lider, albo wcale. Nigdy nikt jeszcze nie zrezygnował - z uśmiechem mówi Fredrik Lauritzen, redaktor przygotowujący debatę w Arendal.

W trakcie programu wydawcy co chwilę podają z reżyserki prowadzącemu informacje, ile czasu każdy z uczestników był na antenie. Dzięki temu dziennikarz może na bieżąco moderować i korygować dyskusję. Nie zdarza się często, by prowadzący musiał przerywać partyjnym liderom.

Co roku, mimo sezonu wakacyjnego, przed telewizorami zasiada nawet pół miliona widzów, a program osiąga 60-procentowy udział w rynku. Przypomnijmy, że ludność w Norwegii to ok. 5,7 mln osób.

Norwegia, debata podczas Festiwalu Arendalsuka w 2024 roku
Norwegia, debata podczas Festiwalu Arendalsuka w 2024 roku
Źródło: Heiko Junge/NTB/PAP

Zarzuty o brak obiektywizmu

Udział liderów partyjnych w debacie według Lauritzena nie oznacza, że wszyscy uczestnicy są zadowoleni z jej zasad. Niektórzy dyskutanci chcieliby stać bliżej aktualnego premiera albo w większej odległości od przeciwnej partii. Co roku niemal wszyscy zarzucają telewizji i prowadzącemu stronniczość.

- I to jest dla nas najcenniejszą nagrodą. Gdy wszyscy są równo niezadowoleni, oznacza to, że byliśmy równi dla każdego z nich - podkreśla Lauritzen. - Przed jedną z wcześniejszych edycji kilku uczestników chciało innego prowadzącego. Oczywiście, nie zgodziliśmy się na to, ale gdy Fredrik Solvang, który od 2018 roku jest jej gospodarzem, tuż po przywitaniu gości i widzów oddał głos politykom i zszedł ze sceny, szefowie partii nie wiedzieli, jak poprowadzić tę dyskusję samemu. Badania przeprowadzone tuż po transmisji wskazały, że w opinii widzów była to najnudniejsza edycja corocznej debaty - przypomniał.

Arendalsuka w 2025 roku

Tegoroczny festiwal Arendalsuka rozpocznie się w poniedziałek 11 sierpnia i potrwa do piątku 15 sierpnia. W ciągu pięciu dni miasteczko będzie sceną ponad 120 wydarzeń: spotkań, prezentacji i dyskusji. Każda z imprez jest nieodpłatna zarówno dla uczestników, jak i organizatorów. Ci drudzy muszą pokryć wyłącznie koszty produkcji swojego wydarzenia. Debata partyjnych liderów zaplanowana jest na poniedziałek i potrwa od godz. 21.15 do 23. Dwa dni później o godz. 16.30 w podobnym formacie spotkają się liderzy partyjnych młodzieżówek.

- Co roku gościmy polityków i dziennikarzy z innych krajów. Do Arendal przyjeżdżają Niemcy, Francuzi, Holendrzy, Anglicy. Nawet nasi starsi koledzy ze Szwecji. Zgodnie przyznają, że nic, co dzieje się w trakcie sierpniowego festiwalu, nie miałoby prawa zdarzyć się w ich krajach. Mimo wszystko bardzo im tego życzymy - podsumował pomysłodawca Arendalsuka, Oeystein Djupedal.

Czytaj także: