Norweski parlament padł ofiarą cyberataku ze strony nieznanych sprawców, którzy zdołali wykraść dane - poinformowała w środę administracja parlamentu. To już drugi taki atak upubliczniony w ciągu ostatnich miesięcy. O poprzedni oskarżana była Rosja.
- Wiemy, że dane zostały wykradzione, ale nie mamy jeszcze całkowitego oglądu sytuacji - oznajmiła w wydanym oświadczeniu szefowa administracji parlamentu Marianne Andreassen. Jak dodała, włamywacze uzyskali dostęp do sieci, wykorzystując lukę w zabezpieczeniach programu Microsoft Exchange. - Parlament nie wie, kto stoi za atakiem - przyznała Andreassen.
Jest to już drugi wykryty atak na sieć norweskiego parlamentu w ciągu pół roku. We październiku szefowa MSZ Norwegii Ine Eriksen Soereide oskarżyła o włamanie rosyjskie służby. Do ataku miało dojść w sierpniu 2020 roku.
Źródło: PAP