Nocne naloty. Izrael "gotowy na eskalację"


Izraelskie lotnictwo przeprowadziło w nocy z poniedziałku na wtorek trzy operacje, których celem były obiekty wykorzystywane przez palestyńskich bojowników w Strefie Gazy. Nikt nie został ranny.

Rzeczniczka izraelskiej armii poinformowała, że celem nalotów był punkt przechowywania broni w centralnej części Strefy Gazy oraz położone na północy lokalizacje, z których bojownicy odpalają pociski rakietowe w kierunku Izraela. Według świadków wszystkie te miejsca są niezamieszkane.

Od soboty na linii Izrael-Strefa Gazy trwają wrogie działania, które rozpoczął atak Palestyńczyków na izraelski patrolowy pojazd wojskowy w pobliżu przejścia granicznego w Karni. Rakieta zraniła czterech żołnierzy. Izrael odpowiedział ostrzałem artyleryjskim, co z kolei doprowadziło do wystrzelenia ze Strefy Gazy na południowy Izrael około 25 pocisków rakietowych. Od soboty, jak pisze AFP powołując się na palestyńskie źródła medyczne, zginęło sześciu Palestyńczyków, w tym czterech cywilów i dwóch bojowników. Rannych zostało 35 Palestyńczyków i ośmiu Izraelczyków, w tym czterech wojskowych. Według najnowszego bilansu izraelskiej armii od początku konfrontacji ze Strefy Gazy wystrzelono ok. 120 rakiet.

Netanjahu "jest gotowy na eskalację" Izraelskie radio poinformowało, że w nocy z poniedziałku na wtorek premier Izraela Benjamin Netanjahu spotkał się z ministrem obrony Ehudem Barakiem i szefem sztabu izraelskich sił zbrojnych generałem Bennym Gantzem, aby omówić ewentualne scenariusze ataku. Netanjahu oświadczył, że "jest gotowy na eskalację". Odpowiedź Izraela na palestyński ostrzał ma być też tematem planowanego na wtorek posiedzenia Netanjahu i najważniejszych ministrów.

Palestyńczycy gotowi do rozejmu

Główne ugrupowania palestyńskie w Strefie Gazy, w tym Hamas i Islamski Dżihad, oświadczyły w poniedziałek, że są gotowe do zawarcia rozejmu z Izraelem pod warunkiem, że, jak to ujęto, "zaprzestanie on agresji" wobec ich terytorium.

"Palestyńskie ruchy islamskie i nacjonalistyczne potwierdzają, że reakcja ruchu oporu zależy od trwania syjonistycznej agresji wobec naszego ludu" - głosi komunikat odczytany na konferencji prasowej przez rzecznika Hamasu Abu Zuhriego. W tym wspólnym komunikacie ugrupowania palestyńskie ze Strefy Gazy zaznaczyły też, że mają prawo do stawiania okupantowi oporu. Zaapelowały do społeczności międzynarodowej i do obrońców praw człowieka o natychmiastową reakcję na, jak to nazwano, "syjonistyczną agresję".

Autor: mtom / Źródło: PAP

Raporty: