To miało być rutynowe działanie. Policjanci z Brisbane przed przewiezieniem do aresztu zatrzymanej kobiety zapytali, czy chce zgłosić im posiadanie jakichś przedmiotów. Nie spodziewali się, że wręczy im torbę, w której schowany był około sześciomiesięczny koala.
W niedzielę wieczorem czasu lokalnego policyjny patrol zatrzymał w Brisbane 50-letnią kobietę. Została aresztowana w związku z nieuregulowaną sprawą z przeszłości.
Przed przewiezieniem do aresztu policjanci zapytali, czy ma przy sobie przedmioty, które chciałaby zgłosić. Wtedy - zgodnie z poniedziałkowym oświadczeniem policji - podała funkcjonariuszom zapinaną na zamek torbę i powiedziała, że w środku znajduje się koala.
"Nie wierząc własnym uszom policjanci ostrożnie otworzyli torbę i znaleźli prześlicznego koalę" - czytamy w komunikacie zatytułowanym "Nigdy nie zgadniecie, co znaleźliśmy w torbie pewnej kobiety".
Kobieta tłumaczyła, że znalazła zwierzę poprzedniego dnia i od tego czasu się nim opiekowała. Policja bada, czy to prawda. Koala jest w Australii pod ścisłą ochroną.
Zwierzę zostało przewiezione na komisariat policji. Stamtąd odebrali je pracownicy Królewskiego Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu Wobec Zwierząt (RSPCA).
Koala ma prawdopodobnie około sześciu miesięcy. Rzecznik RSPCA Michael Beatty wyjaśnił, że waży 1,5 kilograma i dostał już imię: Alfred. Jak dodał, zwierzę jest odwodnione, jednak jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Beatty przestrzegł także, by wypadku znalezienia koali nie zabierać go ze sobą, a powiadomić odpowiednie służby. Jak tłumaczył, zwierzęta mogą nie wykazywać żadnych objawów, ale mieć poważne obrażenia wewnętrzne i wymagać opieki weterynaryjnej.
Autor: kg/adso / Źródło: abc.net.au, mypolice.qld.gov.au
Źródło zdjęcia głównego: mypolice.qld.gov.au