Niezależne media: w Rosji trwają poszukiwania pracowników do budowy umocnień na okupowanym Krymie

Źródło:
PAP
Okopy wzdłuż plaż na zaanektowanym Krymie
Okopy wzdłuż plaż na zaanektowanym Krymie
Telegram/Nazars_look
Okopy wzdłuż plaż na zaanektowanym Krymie Telegram/Nazars_look

W Rosji trwa nabór pracowników do budowy umocnień wojskowych wzdłuż Kanału Północnokrymskiego na okupowanym Krymie - poinformował w środę niezależny rosyjski kanał na Telegramie Możem Objasnit. Osoby, które już tam zatrudniono, skarżą się, że ich praca nie została w żaden sposób uregulowana, a wynagrodzenia są niższe od obiecywanych.

Władze w Moskwie i samozwańcza administracja Krymu uznały, że Kanał Północnokrymski, rozciągający się w północno-wschodniej części półwyspu, może stanowić naturalną przeszkodę w przypadku natarcia ukraińskiej armii. Dlatego nakazano dodatkowo ufortyfikować ten fragment Krymu i zbudować tam linię okopów - czytamy na łamach opozycyjnego kanału na Telegramie Możem Objasnit'.

Osobom zatrudnionym przy wznoszeniu umocnień obiecuje się wynagrodzenie w wysokości 200 tysięcy rubli miesięcznie, czyli ponad 11 tysięcy złotych, za 10 godzin pracy w ciągu doby. Z Krymu napływają jednak informacje, że te zachęcające zapowiedzi nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.

Okopy na Krymie t.me/Nazars_look

"Nie zawieramy żadnych umów na piśmie, a dostawy materiałów budowlanych są słabo zorganizowane" - mówi jeden z pracowników zatrudnionych w pobliżu Krasnoperekopska, cytowany przez Możem Objasnit.

"Nie wypłacają nam też obiecanych pieniędzy. Za trzy dni pracy dostałem 5 tysięcy rubli zamiast 7,5 tysiąca. Nikt z kierownictwa nie jest w stanie konkretnie odpowiedzieć na zadawane pytania" - skarży się.

Doniesienia o budowie umocnień wojskowych w północnej i zachodniej części Półwyspu Krymskiego pojawiają się od końca ubiegłego roku. Dotychczas informowano m.in. o wznoszeniu betonowych fortyfikacji.

PAP/Adam Ziemienowicz

Eksplozje na Krymie

Poczynając od sierpnia 2022 roku, na Krymie niemal codziennie można usłyszeć odgłosy eksplozji. Miejscowa administracja z nadania Moskwy za każdym razem utrzymuje, że jest to efekt działań obrony przeciwlotniczej lub skutecznego niszczenia bezzałogowców nadlatujących od strony Ukrainy - przypomniało w połowie lutego Radio Swoboda.

20 marca przeprowadziliśmy atak na linię kolejową w mieście Dżankoj na północy Krymu. Ta operacja miała na celu całkowite lub przynajmniej częściowe zniszczenie tras zaopatrzeniowych wroga w kierunku okupowanych terenów południa Ukrainy - oznajmił dzień później sztab generalny ukraińskiej armii.

Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i nielegalnego referendum. Władze w Kijowie i Zachód uznały te działania Kremla za pogwałcenie prawa międzynarodowego.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: t.me/Nazars_look