Sześciu kandydatów jednej partii zmarło tuż przed wyborami

Niemiecki kontrwywiad uznał AfD za organizację ekstremistyczną
AfD rośnie w siłę. Rząd Merza ma gorsze poparcie po 100 dniach niż rząd Scholza na tym samym etapie
Źródło: Jakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS
Sześciu kandydatów Alternatywy dla Niemiec (AfD) zmarło w ostatnich tygodniach poprzedzających wybory lokalne w Nadrenii Północnej-Westfalii. W sieci mnożą się teorie spiskowe, policja wyklucza jednak udział osób trzecich.
Kluczowe fakty:
  • Na kilka tygodni przed wyborami lokalnymi w Nadrenii Północnej-Westfalii zmarło sześciu kandydatów AfD.
  • Policja podkreśla, że nie ma mowy o celowym działaniu. Każda ze zmarłych osób miała powyżej 60 lat, niektórzy chorowali.

Jak podaje BBC, sześciu kandydatów skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD), którzy mieli wziąć udział w wyborach w Nadrenii Północnej-Westfalii zaplanowanych na 14 września, zmarło w ostatnich tygodniach. Policja jednoznacznie wskazuje, że w przypadku każdego ze zgonów nie ma dowodów na udział osób trzecich. Każda śmierć miała wynikać ze względów naturalnych lub jej przyczyna nie została ujawniona ze względu na prywatność rodziny. W sieci mnożą się jednak teorie spiskowe.

Zgony tuż przed wyborami

Początkowo pojawiły się informacje o czterech zmarłych kandydatach. Wiadomość o kolejnych dwóch wywołała spekulacje wśród internautów. Nie próbowała ich zdementować sama współprzewodnicząca partii, Alice Weidel, która w serwisie X podała dalej stwierdzenie ekonomisty Stefana Homburga, że liczba zgonów kandydatów była "statystycznie prawie niemożliwa" - opisuje BBC.

We wtorek lokalny polityk AfD i członek Bundestagu Kay Gottschalk przyznał jednak, że według dostępnych obecnie informacji nie ma powodów, by wierzyć w teorie spiskowe. Podkreślił, że jego partia chce, by sprawy zostały zbadane "bez wkraczania na grunt teorii spiskowych" oraz że należy postępować ostrożnie w stosunku do rodzin, które straciły członków rodziny.

"Welt" podaje, że każda ze zmarłych osób miała powyżej 60 lat, a niektórzy z nich chorowali na różne schorzenia. Zmarli politycy to Stefan Berendes, który miał kandydować do rady miasta Bad Lippspringe, Wolfgang Seitz, który startował w mieście Rheinberg, Wolfgang Klinger, kandydat z Schwerte oraz Ralph Lange z Blomberga. Pozostała dwójka to René Herford i Patrick Tietze, którzy byli kandydatami z listy rezerwowej.

Lokalne ministerstwo spraw wewnętrznych także tonuje emocje, zauważając, że w ostatnim czasie zmarli też kandydaci innych ugrupowań, w tym Zielonych i socjaldemokratów.

Nadrenia Północna-Westfalia liczy 18 mln mieszkańców. Do wyborów 14 września zarejestrowało się 20 tys. kandydatów. Głosujący będą wybierać nowych burmistrzów, członków rad miast i gmin.

AfD jest obecnie drugą siłą w kraju i partią jawnie prokremlowską. Jeden z jej liderów w niedawnym wywiadzie dla publicznej telewizji ZDF przyznał, że nie traktuje Rosji jako wroga. - Musimy skończyć retorykę wojenną. Tak się stanie, kiedy AfD dojdzie do władzy. Rosja jest częścią Europy - mówił Tino Chrupalla, współprzewodniczący AfD.

W nadchodzących wyborach liczy na sukces - będzie to pierwszy test od czasu wyborów do Bundestagu z lutego.

Czytaj także: