Niemcy "po stronie Belgii". Francja wzmacnia ochronę granic


Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere potępił wtorkowe zamachy w Brukseli jako atak na wolność i Unię Europejską. Minister spraw wewnętrznych Francji poinformował, że wzmocniono ochronę granic i transportu publicznego.

Cele wybrane przez zamachowców - międzynarodowe lotnisko i stacja metra w pobliżu instytucji unijnych - świadczą o tym, że ten "terrorystyczny zamach skierowany był nie tylko przeciwko Belgii, lecz także przeciwko naszej wolności, naszej swobodzie poruszania się, naszej mobilności i przeciwko temu wszystkiemu, co należy do UE" - powiedział de Maiziere. Jak dodał, Niemcy są poruszeni tymi zamachami tak samo jak inne narody.

Szef resortu spraw wewnętrznych zauważył, że obecne zamachy w Brukseli mogły zostać wywołane wcześniejszymi aresztowaniami podejrzanych o terroryzm. Zapewnił, że nie powstrzyma to władz przed walką z terroryzmem.

Gauck potępił "straszne zbrodnie"

Niemiecki prezydent Joachim Gauck w depeszy kondolencyjnej do belgijskiego monarchy napisał, że okrutne zamachy terrorystyczne były dla niego głębokim wstrząsem. Potępił "straszne zbrodnie, które pociągnęły za sobą tak wiele ofiar".

- Niemcy stoją wobec tych aktów terroru po stronie Belgii. Wspólnie obronimy nasze europejskie wartości, wolność i demokrację - zadeklarował Gauck. Zaledwie dwa tygodnie temu prezydent Niemiec złożył w Belgii oficjalną wizytę. - Podzielamy żałobę belgijskiego narodu i czujemy ból rodzin i przyjaciół ofiar - dodał niemiecki przywódca. Gauck przebywa obecnie z wizytą państwową w Chinach. Kanclerz Angela Merkel wypowie się w sprawie zamachów o godzinie 17.

Głos zabrał też przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec kardynał Marx. - Myślami jestem w tych godzinach przy zmarłych, rannych i ich bliskich. W Wielkim Tygodniu będziemy modlić się szczególnie za ofiary przemocy i ich krewnych - oświadczył arcybiskup Monachium.

Wzmocniona ochrona we Francji

Prezydent Francji Francois Hollande w związku z zamachami w Brukseli zwołał nadzwyczajne posiedzenie najważniejszych ministrów. Wśród obecnych byli premier Manuel Valls, szef MSW Cazeneuve i minister obrony Jean-Yves Le Drian. Cazeneuve poinformował, że 400 policjantów zostało wysłanych do ochrony obszaru Paryża. - Sytuację w środkach transportu publicznego mają także monitorować patrole wojskowe - dodał. Francuski minister spraw wewnętrznych przypomniał, że kraj od miesięcy stoi w obliczu "ekstremalnie wysokiego" zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego, po tym, jak w listopadzie 2015 r. islamiści dokonali serii zamachów w Paryżu, zabijając 130 osób. - Po porannych zamachach w Brukseli postanowiłem rozmieścić w różnych miejscach kraju dodatkowych 1,6 tys. policjantów - na przejściach granicznych, ale także w ważnych miejscach infrastruktury transportu powietrznego, morskiego i kolejowego - mówił dziennikarzom Cazeneuve.

10 tys. osób odmówiono prawa wstępu

Szef MSW poinformował też, że od listopada ubiegłego roku, kiedy to doszło do zamachów w Paryżu, wstępu na terytorium kraju odmówiono 10 tys. osób. Agencja Reutera przypomina, że na mocy układu z Schengen granice Francji są oficjalnie otwarte, jednak po zamachach z 13 listopada przywrócono w niektórych miejscach sprawdzanie dokumentów. Cazeneuve tłumaczył we wtorek, że dodatkowe kontrole graniczne dotyczyły głównie północnej granicy z Belgią. Oddelegowano tam 5 tys. policjantów - podkreślił Cazeneuve. - W sumie sprawdziliśmy 220 przejść (punktów przekraczania granicy), 42 z nich były regularnie monitorowane, w wyniku czego sprawdziliśmy przez cztery miesiące 6 mln osób, a 10 tys. z nich odmówiono prawa wstępu - mówił dziennikarzom minister.

Wstrzymane połączenia

Tego samego dnia przewoźnik kolejowy operujący między Francją a Belgią, Thalys, poinformował o wstrzymaniu połączeń. Reuters przypomina, że po porannych atakach terrorystycznych w Brukseli na dworcach kolejowych, na których zatrzymują się pociągi Thalys, zaostrzono środki bezpieczeństwa. - To oznacza, że nie będą kursować pociągi Thalys - przekazał operator w oświadczeniu. Wcześniej informowano, że w związku z zamachami w Brukseli władze wielu europejskich krajów zaostrzyły środki bezpieczeństwa na lotniskach, a niektóre państwa zaostrzyły je w środkach transportu publicznego.

Autor: js/ja / Źródło: PAP

Raporty: