Media: same demonstracje przeciw prawicowemu ekstremizmowi w Niemczech nie wystarczą

Źródło:
PAP

To obiecujący znak, że setki tysięcy ludzi w całych Niemczech wychodzą na ulice protestować przeciw prawicowemu ekstremizmowi, jednak same demonstracje nie przyczyniają się do rozwoju dyskursu politycznego i osłabienia partii AfD - piszą w poniedziałek niemieckie media.

Informacje o tajnym spotkaniu wysokich rangą polityków AfD, neonazistów i przedsiębiorców, na którym dyskutowano o wydaleniu z kraju milionów imigrantów przestraszyły wielu Niemców. "Nareszcie. Ponieważ AfD nie jest miłą, troskliwą partią, za jaką chce uchodzić. Dąży ona do twardego nacjonalizmu" - zauważa portal RND.

"Same demonstracje nie przyczyniają się jednak do rozwoju dyskursu politycznego. Zamiast tego pokazują, jak bardzo spolaryzowane jest społeczeństwo" - czytamy w portalu.

"Ale tak dalej być nie może. Nie ma potrzeby rozmawiać z prawicowymi ekstremistami, takimi jak Bjoern Hoecke (polityk partii AfD z Turyngii – red.). Ale z wieloma niezadowolonymi ludźmi, którzy w proteście głosują na AfD, tak" - ocenia RND. Podkreśla, że to politycy muszą przejąć inicjatywę w tym procesie zbliżenia spolaryzowanego społeczeństwa.

"Bild": AfD rośnie, odkąd rządzi gabinet Scholza

Portal dziennika "Bild" zauważa, że w miniony weekend w ramach protestu przeciw prawicowemu ekstremizmowi na ulice wyszło najwięcej ludzi od dziesięcioleci. Jest to "oznaka dobrej woli", ale niestety również bezsilności.

Bo czy demonstracje osłabią AfD? "Nie, kanclerz (Olaf Scholz) musi tego dopilnować. Ze swoim rządem" - pisze "Bild". "Gdyby kanclerz rządził lepiej, dziesiątki tysięcy nie musiałyby demonstrować". Faktem jest, że AfD rośnie, odkąd rządzi gabinet Scholza - ocenia dalej "Bild".

Manifestacje przeciwko prawicowemu ekstremizmowi i na rzecz demokracji planowane są w niemieckich miastach również w poniedziałek i kolejnych nadchodzących dniach.

Autorka/Autor:asty/ft

Źródło: PAP