Grupa skupiona wokół byłej lewicowej polityczki Sahry Wagenknecht oficjalnie założyła własną partię. Sojusz - kierowany razem z byłą szefową frakcji Lewicy Amirą Mohamed Ali – będzie starał się o głosy w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Jesienią 2023 roku Sahra Wagenknecht i dziewięcioro innych posłów do Bundestagu opuściło partię Lewicy i założyło sojusz Buendnis Sahra Wagenknecht (BSW). W poniedziałek BSW oficjalnie stał się partią, a Wagenknecht została wybrana na jej współliderkę - w ramach podwójnego przywództwa z byłą szefową frakcji Lewicy Amirą Mohamed Ali.
Na początku spotkania założycielskiego w Berlinie cytowana przez agencję dpa Wagenknecht powiedziała, że to "trochę historyczny dzień", że "kładziemy kamień węgielny pod partię, która ma potencjał, aby zasadniczo zmienić niemieckie spektrum partyjne, a przede wszystkim zasadniczo zmienić politykę w naszym kraju".
Wagenknecht i pozostałych 43 członków-założycieli będą w stanie zjednoczyć większą część protestujących wyborców i odebrać głosy prawicowopopulistycznej partii AfD, która jest obecnie silna w sondażach - zauważa portal tygodnika "Zeit", powołując się na ekspertów.
Lewicowa polityk przeciwna wspieraniu Ukrainy
Wagenknecht po rosyjskiej inwazji na Ukrainę regularnie krytykowała sankcje Zachodu na Rosję, przypominała o groźbach jądrowych Kremla, a także opowiadała się za przerwaniem dostaw broni dla Kijowa i rozpoczęciem rozmów pokojowych z Moskwą.
W lutym ubiegłego roku lewicowa polityk wezwała kanclerza Olafa Scholza do "powstrzymania eskalacji dostaw broni" dla Ukrainy.
W podpisanym przez 69 osób "Manifeście na rzecz pokoju" wraz z działaczką na rzecz praw kobiet Alice Schwarzer napisała, że kanclerz powinien "przewodzić silnemu sojuszowi na rzecz negocjacji pokojowych".
Źródło: PAP