Strona niemiecka uwzględniła polskie postulaty ws. rurociągu Nord Stream - poinformował szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Chodzi o obawy Polaków, że gazociąg może blokować wejście do portów w Świnoujściu i Szczecinie.
Minister, który wziął we wtorek udział w spotkaniu szefów dyplomacji krajów Grupy Wyszehradzkiej, powtórzył w rozmowie z dziennikarzami, że Polska nie jest entuzjastą tego projektu.
Podkreślił jednak, że jest zadowolona z uwzględnienia przez stronę niemiecką polskich postulatów dotyczących tego, aby rurociąg "nie zagrażał ani teraz, ani w przyszłości dostępowi do portu w Świnoujściu".
Jak poinformował minister spraw zagranicznych, zapadły decyzje o przeniesieniu części rurociągu na północ, na głębsze wody oraz o zakopaniu około 20 km rurociągu, tak aby jedynym ogranicznikiem żeglugi po Bałtyku były cieśniny duńskie.
- O to nam chodziło, to dowodzi, że dobre stosunki z Niemcami przynoszą efekty - powiedział Sikorski.
Niemcy słuchają Polski
Minister przypomniał, że to ustępstwo Niemiec ws. Nord Streamu jest kolejnym polskim argumentem, który uwzględniła strona niemiecka.
Wcześniej stało się tak ws. rady fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie", która ma stworzyć w Berlinie muzeum poświęcone wysiedleniom Niemców. Chodziło o uczestnictwo w radzie szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach.
Obawy Świnoujścia
Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście S.A. oraz Urząd Morski w Szczecinie złożyły dwie skargi na decyzje Federalnego Urzędu Żeglugi i Hydrografii (BSH) w Hamburgu w sprawie gazociągu Nord Stream.
Obie instytucje zapowiadały w nich wniesienie konkretnych zastrzeżeń do wydanej przez BSH zgody na ułożenie części gazociągu na dnie Bałtyku. Argumentowały, że niewkopana w dno rura utrudni rozwój portów.
Łączy Niemcy i Rosję
Gazociąg Północny, którym gazowe paliwo z Rosji przez Morze Bałtyckie popłynie bezpośrednio do Niemiec.
Będą go tworzyły dwie nitki o długości po 1220 km i przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Będzie się zaczynać w rejonie rosyjskiego Wyborga, a kończyć w okolicach Greifswaldu w Niemczech.
Zgodnie z zapowiedziami rosyjskiego premiera Władimira Putina, budowa magistrali Nord Stream zakończy się w maju 2011 roku. Kilka miesięcy później popłynie nią gaz.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24