Przed terenem, na którym we Frankfurcie nad Menem odbywa się doroczny Międzynarodowy Salon Samochodowy (IAA), doszło do wielotysięcznej demonstracji przeciwników aut i silników spalinowych. Uczestnicy domagali się jak najszybszej transformacji systemu transportowego. Tysiące demonstrantów przyjechało na miejsce na rowerach.
Podczas pierwszego dnia salonu IAA otwartego dla publiczności, przed terenem, na którym zorganizowano jedną z największych i najbardziej znanych wystaw samochodowych na świecie, zgromadziło się około 25 tysięcy osób.
Demonstracja została zorganizowana przez związek #aussteigen ("wysiadać"), w którego skład wchodzą organizacje zajmujące się ochroną przyrody, broniące praw zwierząt oraz zrzeszające miłośników rowerów.
Czego chcieli demonstranci?
Uczestnicy domagali się natychmiastowej rezygnacji z silników spalinowych, zaprzestania produkcji aut terenowych, przejścia na małe elektryczne auta miejskie i pełnej neutralności klimatycznej ruchu ulicznego do 2035 roku. Żądali też większych udogodnień dla rowerów i transportu publicznego.
#aussteigen oskarża przemysł motoryzacyjny o spowalnianie tych zmian poprzez produkcję - ich zdaniem - szczególnie szkodliwych dla środowiska miejskich SUV-ów.
Biorący udział w demonstracji dawali wyraz swojej niechęci wobec samochodów, a szczególnie miejskich terenówek, przynosząc transparenty z takimi napisami jak: "Nienawidzę aut" czy "SUV-y to g...no".
Niemcy bronią klimatu
Kwestia ochrony klimatu jest obecnie szczególnie ważna dla Niemców.
Według opublikowanego w sierpniu sondażu dla telewizji RTL jest to dla nich najważniejszy problem, z którym musi zmierzyć się ich kraj. Uważa tak 37 procent ankietowanych. Na drugim miejscu znalazła się kwestia migracji (29 procent), a na trzecim - niezadowolenie z polityków (25 procent).
Jednocześnie przemysł samochodowy należy do jednej z najważniejszych branż niemieckiego przemysłu. Jest od niego zależnych ok. 1,8 mln miejsc pracy. Auta i części do nich są też najważniejszym składnikiem eksportu RFN - jego wartość wyniosła w 2018 roku 230 miliardów euro (na drugim miejscu znalazły się maszyny - 194 miliardów euro).
SUV-y coraz bardziej popularne w Niemczech
Miejskie terenówki są z kolei coraz ważniejszym produktem w ofercie niemieckich koncernów samochodowych.
43,7 procent wszystkich samochodów sprzedanych przez BMW w pierwszym półroczu 2019 roku, to były SUV-y i auta terenowe. W przypadku Audi jest to 40 procent, a Daimlera - 32,3 procent.
Wyraźnie rośnie też popularność tego typu pojazdów nad Renem. W 2016 roku zarejestrowano 715 tysięcy nowych SUV-ów i terenówek, w 2018 natomiast - 934 tysięcy. Według prognoz w 2019 roku ich liczba przekroczy milion (do czerwca - 552 tysięcy).
Autor: akw//now / Źródło: PAP