Od początku roku w Niemczech doszło do 336 ataków na ośrodki dla uchodźców - podał we wtorek "Frankfurter Allgemeine Zeitung". W około 300 przypadkach sprawcy działali z pobudek skrajnie prawicowych. W całym zeszłym roku odnotowano 175 takich incydentów.
"FAZ" powołuje się na najnowsze dane ministerstwa spraw wewnętrznych. Przedstawiciele resortu mówią o "nowej skali i nowej jakości" przemocy wobec cudzoziemców.
Coraz więcej ataków
Skokowy wzrost liczby przestępstw tego rodzaju jest zjawiskiem nowym, związanym z rosnącą liczbą uciekinierów szukających schronienia w Niemczech.
W 2013 roku prawicowi ekstremiści dokonali 58 zamachów na budynki, w których władze zakwaterowały azylantów.
Szef MSW Thomas de Maiziere poinformuje w środę parlamentarną komisję spraw wewnętrznych o obecnej sytuacji.
Zdaniem policji nie doszło jeszcze do powstania ogólnoniemieckiej struktury kierującej akcjami przeciwko azylantom. Skrajnie prawicowe partie i organizacje wykorzystują w coraz większym stopniu internet do szkalowania uchodźców i wspierania postaw ksenofobicznych - czytamy w "FAZ".
Niemcy zaniepokojone skalą problemu
Władze w Berlinie zaniepokojone są przede wszystkim trwającą od kilku miesięcy serią podpaleń obiektów przeznaczonych dla uchodźców.
Prezydent Niemiec Joachim Gauck i kanclerz Angela Merkel złożyli w zeszłym tygodniu wizyty w ośrodkach dla azylantów, aby zademonstrować solidarność władz z osobami szukającymi w Niemczech schronienia przed prześladowaniami.
Docierający do Niemiec uciekinierzy, z których wielu ma za sobą traumatyczne przeżycia w Syrii czy Iraku, wywołują w niemieckim społeczeństwie ogromną falę współczucia i woli pomocy. W Berlinie, Monachium i innych miastach Niemiec dziesiątki wolontariuszy spontanicznie pomagają uchodźcom.
W tym roku do Niemiec ma przyjechać 800 tys. cudzoziemców starających się o azyl - czterokrotnie więcej niż rok temu.
Autor: kło/tr / Źródło: PAP