64-letnia kobieta nie zatrzymała się do kontroli, potrąciła inspektora transportu i przewiozła go ma masce ponad 500 metrów. W trakcie tej szaleńczej przejażdżki ulicami Buenos Aires, mężczyzna - jak relacjonował świadek - "wrzeszczał jak szalony". W końcu zdecydował się zeskoczyć z maski. Jest połamany, trafił do szpitala.
Wszystko wydarzyło się w Argentynie, w San Isidro, dzielnicy Buenos Aires. Argentyńska telewizja pokazała zdjęcia z monitoringu.
"Mężczyzna wrzeszczał jak szalony"
W środę rano inspektor transportowy próbował zatrzymać do kontroli samochód osobowy, który prowadziła 64-letnia kobieta. Nie dość, że się nie zatrzymała, to jeszcze wcisnęła pedał gazu, potrąciła go i przewiozła na masce ponad 500 metrów. Argentyńskie media podają, że pędziła nawet z prędkością 160 km/h. Jedno ze skrzyżowań przejechała na czerwonym świetle.
Kiedy w końcu zwolniła, 32-letni inspektor zdecydował się zeskoczyć z maski.
- Mężczyzna wrzeszczał jak szalony - relacjonował świadek tego incydentu w rozmowie z portalem infobae.com. - Zdecydował się rzucić na asfalt. Mógł zostać przejechany.
W pogoń za 64-latką ruszyło kilku motocyklistów. Kiedy w końcu udało im się zatrzymać kobietę, "chcieli ją zlinczować" - relacjonował świadek zatrzymania.
Inspektor jest połamany
Inspektor trafił do szpitala. Ma złamaną kość piszczelową i strzałkową oraz zerwane więzadła w kolanie.
64-latka została zatrzymana pod zarzutem napaści, stawiania oporu wobec funkcjonariusza publicznego i spowodowania obrażeń. Na razie nie wiadomo, dlaczego uciekała. Portal infobae.com podaje, że to już trzeci przypadek w 2016 roku w Argentynie, kiedy kierowca potrąca inspektora drogowego i próbuje uciec. Najsłynniejszy incydent to ten z września, kiedy brat piłkarza Claudio "Turco" Garcii, potrącił dwóch oficerów.
Autor: pk/adso / Źródło: infobae.com
Źródło zdjęcia głównego: ENEX