Nie zapisał ojcu ani grosza?


Michael Jackson nie uwzględnił ojca w swoim testamencie - donosi dziennik "Wall Street Journal". Prawnik z kancelarii reprezentującej rodzinę piosenkarza będzie gościem programu "24 godziny". A portal tmz pisze, że dopiero po 30 minutach od odnalezienia gwiazdora nieprzytomnego zadzwoniono na pogotowie.

Lejb Fogelman, którego kancelaria w Los Angeles reprezentuje rodzinę Jacksona, a wcześniej, od lat, samego Jacksona, będzie gościem trzeciej części programu "24 godziny" (21:00, TVN24)

Zdaniem "Wall Street Journal" w napisanym w 2002 roku testamencie nie uwzględniono ojca piosenkarza - Josepha Jacksona. Majątek ma być podzielony między matkę Michaela - Katherina, trójkę jego dzieci i jedną bądź kilka organizacji charytatywnych.

Łakomy kąsek

Michael Jackson umarł z długami rzędu 500 milionów dolarów. Jednak, zauważa "Wall Street Journal", całość jego majątku ocenia się na 700 milionów dolarów. Dużą część tej sumy stanowią udziały w Sony/ATV Music Publishing.

Wykonawcami testamentu są prawnik John Branca i związany ze środowiskiem muzycznym manager John McClain. Branca w latach 1990-2006 był głównym adwokatem Jacksona. Król pop ponownie zatrudnił prawnika na tydzień przed swoją śmiercią.

Ostatnia wola?

Testament z 2002 roku jest prawdopodobnie ostatnim sporządzonym przez Michaela Jacksona. Od czas jego śmierci pojawiła się już jedna, spisana wcześniej ostatnia wola. Być może są nawet dwa takie dokumenty - pisze "Wall Street Journal" powołując się na osoby związane ze sprawą.

Prawnik piosenkarza może zanieść testament do sądu w Los Angeles już w czwartek, sugeruje gazeta.

Skąd to opóźnienie?

Portal tmz tymczasem podał, że z posiadłości Michaela Jacksona zadzwoniono pod numer 911 dopiero po 30 minutach od znalezienia nieprzytomnego piosenkarza.

Zdaniem Edwarda Chernoffa, prawnika lekarza Jacksona, dr Conrad Murray nie zadzwonił od razu na pogotowie, bo... nie znał dokładnego adresu. Jest to sytuacja o tyle kuriozalna, komentuje tmz, że posiadłość gwiazdora znajduje się tuż obok Sunset Blvd, - jednej z najbardziej znanych ulic w USA.

Ostatecznie, powiedział Chernoff, lekarz poprosił jednego z domowników o wykonanie telefonu.

Źródło: tmz, Wall Street Journal