- Nie było najmniejszych problemów jeśli chodzi o odpowiedzi świadków - relacjonuje podpułkownik Karol Kopczyk. Dwóch polskich prokuratorów wojskowych prowadzi przesłuchania rosyjskich świadków w związku z katastrofą smoleńską.
Jak mówił Kopczyk, Rosjanie nie czynią żadnych problemów jeśli chodzi o dostęp do świadków i sam przebieg przesłuchań. - Mogliśmy zadawać pytania, a świadkowie nam odpowiadali - zapewnił prokurator.
Polscy prokuratorzy mają rozplanowane "czynności procesowe" na cały okres swojego pobytu. Do wyjazdu z Rosji w środę, prokuratorzy codziennie będą zajęci. Kopczyk nie chciał jednak ujawnić szczegółów swojego grafiku pracy, zasłaniając się tajemnicą postępowania. Stwierdził jednak, że przesłuchania świadków jeszcze się nie zakończyły.
Pełen dostęp do akt
Przed wyjazdem ppłk Karola Kopczyka i mjr Jarosława Seja Prokuratura Wojskowa informowała, że poza przesłuchaniami, śledczy będą zapoznawać się z dokumentami śledztwa w sprawie katastrofy Tu-154M prowadzonego przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.
Prokuratorzy mają wyselekcjonować te materiały, które z punktu widzenia polskiego śledztwa są istotne. Polska prokuratura wojskowa planuje w ramach wniosku o pomoc prawną zwrócić się do strony rosyjskiej o te właśnie dokumenty.
- W pierwszym tygodniu prokuratorzy będą zapoznawali się z aktami śledztwa rosyjskiego, natomiast w drugim tygodniu oczekujemy, że dojdzie do przesłuchań - oświadczył przed wyjazdem prokurator kpt Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej (NPW).
Przedstawiciel NPW zapowiedział, że po powrocie obu prokuratorów do kraju zostanie zorganizowana konferencja prasowa.
Ważne głosy
Zabiegi strony Polskiej o przesłuchanie obsady wieży kontroli lotów lotniska w Smoleńsku ciągną się już od dłuższego czasu. Kontrolerzy po raz pierwszy przesłuchani zostali w kwietniu 2010 roku, niedługo po katastrofie. Rosja unieważniła jednak ich pierwsze zeznania z powodu "nieprawidłowości w procedurze przesłuchania świadków". Protokoły z kolejnych przesłuchań Polska otrzymała w sierpniu. Zeznania kontrolerów miały się różnić względem pierwotnej wersji.
Prośby o ponowne przesłuchanie kontrolerów odniosły skutek dopiero w styczniu 2011 roku. Podczas posiedzenia sejmowych komisji poświęconego katastrofie smoleńskiej, wojskowy prokurator okręgowy w Warszawie, płk Ireneusz Szeląg poinformował, że jest "wielce prawdopodobne", iż podczas pobytu w Moskwie polskim prokuratorom będzie umożliwiony udział w ponownych przesłuchaniach kierownika lotów i kierownika strefy lądowania ze Smoleńska.
Z kolei prokurator generalny Andrzej Seremet podał wtedy, że polska prokuratura dąży także do przesłuchania płk. Nikołaja Krasnokutskiego, byłego zastępcy dowódcy bazy w Smoleńsku, który również był na wieży kontrolnej lotniska Siewiernyj w momencie katastrofy Tupolewa.
W połowie stycznia Komitet Śledczy FR potwierdził słowa Polaków i poinformował, że rosyjscy śledczy w obecności polskich prokuratorów zamierzają ponownie przesłuchać kilku świadków katastrofy Tu-154M.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24