Nie dają spokoju gazociągowi


Kolejny już raz w ciągu kilku ostatnich miesięcy nieznani zamachowcy wysadzili w powietrze egipski gazociąg, który dostarcza gaz do Izraela i Jordanii.

Wybuch nastąpił na zachód od miasta al-Arisz (północne wybrzeże półwyspu Synaj). Miejsce eksplozji otoczyła armia, a firma zarządzająca gazociągiem Gasco zamknęła dopływ gazu.

Według świadków płomienie, które go ogarnęły, sięgały 15 metrów. Przyczyna wybuchu nie jest znana. Nie wiadomo też, jak rozległe jest uszkodzenie ani czy ktoś ucierpiał na skutek eksplozji.

Firma Gasco, która jest operatorem rurociągu, jest filią państwowej spółki energetycznej Egaz.

Gazociąg był już wielokrotnie atakowany przez rebeliantów po upadku obalonego w lutym prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka. Są oni prawdopodobnie przeciwni sprzedawaniu gazu Izraelowi. W lipcu grupa zamaskowanych mężczyzn przed świtem wysadziła w powietrze terminal tego samego gazociągu na Synaju. Po atakach z 5 lutego i 27 kwietnia gazociąg był nieczynny przez kilka tygodni.

Egipskie dostawy są dla Izraela i Jordanii podstawowym źródłem zaopatrzenia w gaz ziemny. Dla Jordanii stanowią 80 procent ogólnego zapotrzebowania, zaś dla Izraela - 40 procent.

Źródło: PAP