"Nie da się unieważnić dekretu o Banderze"


Nie można unieważnić dekretu o uhonorowaniu tytułem Bohatera Ukrainy przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów - oświadczył były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. To reakcja na kolejne doniesienia, że już niedługo takie kroki ws. Stepana Bandery podejmie obecny przywódca, Wiktor Janukowycz.

- Póki w tej sprawie nie wypowie się Sąd Konstytucyjny, wszelkie próby odwołania moich dekretów będą niezgodne z prawem - głosi komunikat rozpowszechniony przez biuro prasowe Juszczenki.

Półtora miesiąca

Póki w tej sprawie nie wypowie się Sąd Konstytucyjny, wszelkie próby odwołania moich dekretów będą niezgodne z prawem Wiktor Juszczenko

Wcześniej gazeta "Siegodnia", podała, że nowy prezydent Ukrainy, Wiktor Janukowycz anuluje decyzje swojego poprzednika. Powołując się na źródła w Partii Regionów, gazeta stwierdziła, że ma to się stać w ciągu półtora miesiąca.

Oprócz dekretu w sprawie Bandery Janukowycz będzie chciał unieważnić dokument przyznający tytuł Bohatera Ukrainy Romanowi Szuchewyczowi, dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA).

Sam Janukowycz już wcześniej zapowiadał zamiar cofnięcia decyzji Juszczenki ws. Bandery. Było to podczas wizyty w Moskwie. - Oczywiście te dekrety Juszczenki odbiły się dużym echem i nie są akceptowane ani na Ukrainie, ani w Europie - mówił wtedy Janukowycz.

Za i przeciw

Deputowany Partii Regionów Ołeksandr Stojan powiedział "Siegodnia", iż ma nadzieję, że Janukowycz unieważni dekrety Juszczenki dotyczące Bandery i Szuchewycza przed obchodzonym 9 maja na Ukrainie i w Rosji Dniem Zwycięstwa w II wojnie światowej.

Z kolei przewodniczący lwowskiego bractwa żołnierzy OUN-UPA Ołeś Humeniuk ostro skrytykował plany Janukowycza. - Jeśli nowe władze chcą konfrontacji i wojny, to będą ją miały. Nie będziemy milczeć i poderwiemy naród do powstania. Obiecujemy, że urządzimy prawdziwą rewolucję - zapowiedział.

Źródło: PAP