Zaplanowane na wtorek spotkanie na szczycie prezydentów Rosji i Turcji nie odbędzie się - poinformował Kreml. Nie wiadomo, z jakiego powodu. Turecki premier Ahmet Davutoglu mimo to ocenił, że nie ma powodu przerywać prowadzonej przez Rosję budowy elektrowni jądrowej w Turcji.
- [Szczyt - red.] nie odbędzie się, nie jest planowany - oznajmił rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, zapytany o to przez dziennikarzy.
Spotkanie prezydentów Władimira Putina i Recepa Tayyipa Erdogana miało się odbyć w Petersburgu i zostało uzgodnione przez obu przywódców podczas listopadowego szczytu G20. Nie podano, dlaczego postanowiono je odwołać. Spodziewano się, że spotkanie posłuży jako okazja do próby załagodzenia napięcia na linii Turcja-Rosja, po zastrzeleniu przez tureckiego wojsko rosyjskiego Su-24.
Atom ponad podziałami?
Pomimo wyraźnie utrzymujących się napięć pomiędzy Ankarą i Moskwą, w poniedziałek szef tureckiego rządu Davutoglu oświadczył w państwowej telewizji, że nie widzi powodu, by przerywać budowę elektrowni Akkuyu na południu Turcji.
Wart 19 mld euro projekt ma realizować Rosja, jednak w ubiegłym tygodniu przedstawiciele tureckich władz informowali, że prace zostały przerwane. Akkuyu ma się składać z czterech reaktorów o mocy 1200 MW każdy i zacząć działać w 2020 roku. Przeciwni powstaniu elektrowni są ekolodzy, którzy twierdzą, że zaszkodzi ona środowisku oraz przypominają, że ma stanąć w strefie sejsmicznej.
Turcja ogłosiła program jądrowy, w ramach którego do 2030 roku w kraju mają powstać trzy elektrownie, by zdywersyfikować swe zasoby energetyczne i zmniejszyć uzależnienie od dostaw z Rosji i Iranu.
Trudna sytuacja
Napięcie w stosunkach turecko-rosyjskich utrzymuje się od 24 listopada, gdy tureckie myśliwce zestrzeliły rosyjski Su-24. Władze w Ankarze twierdzą, że maszyna wtargnęła w turecką przestrzeń powietrzną, czemu Moskwa zaprzecza. Rosyjski prezydent nazwał ten incydent "podłym, zdradzieckim ciosem w plecy". Władze tureckie wyraziły zaś żal z jego powodu, ale podkreśliły, że nie będą przepraszać za "obronę własnych granic".
W ramach nagłego ochłodzenia wzajemnych stosunków Putin podpisał dekret wprowadzający w życie kroki odwetowe wobec Turcji, głównie o charakterze gospodarczym, odmówił też spotkania z Erdoganem przy okazji konferencji klimatycznej COP21 w Paryżu. W ramach wprowadzonych retorsji na początku grudnia Rosja zawiesiła rozmowy z Turcją w sprawie budowy gazociągu Turecki Potok, którym rosyjski surowiec miał płynąć do Turcji oraz krajów Europy Południowo-Wschodniej.
Autor: mk\mtom / Źródło: PAP