Negocjacje ostatniej szansy?

Aktualizacja:
 
Alijew i Sarkisjan po rozmowie nie spotkali się z dziennikarzamiTVN24

Jeśli rozmowy się nie powiodą, na Zakaukaziu może rozgorzeć wojna, mówił przed dotyczącym Górskiego Karabachu spotkaniem z prezydentem Armenii przywódca Azerbejdżanu Ilham Alijew. Patronujący negocjacjom mediatorzy z OBWE mówią jednak o "ważnym postępie" w stosunkach obu krajów.

Francuski mediator z OWBE Bernard Fassier - tzw. Grupa Mińska OBWE, której współprzewodniczą Rosja, Francja i USA, jest mediatorem w azerbejdżańsko - armeńskim sporze - po czterogodzinnym monachijskim spotkaniu Alijewa z Serżem Sarkisjanem dodał jednak, że "w rozmowach zidentyfikowano też trudności". Fassier dodał, że on sam i mediatorzy z USA i Rosji przygotują kolejne spotkanie, ale nie podał, kiedy miałoby do niego dojść.

Alijew i Armenii Serż Sarkisjan opuścili miejsce spotkania - francuski konsulat w Monachium - nie wypowiadając się dla prasy.

W sobotę Alijew ostrzegł, że niedzielne rozmowy powinny być decydujące i zastrzegł sobie prawo do użycia siły, o ile negocjacje nie przyniosą rezultatów. - Jeśli spotkanie zakończy się bez rezultatów, nasze nadzieje runą i nie będziemy mieli innej opcji - podkreślił prezydent Azerbejdżanu.

Zamrożona wojna

Górski Karabach to ormiańska enklawa na terenie Azerbejdżanu, która oderwała się od niego na początku lat 90. XX wieku. Jednak w trakcie wojny Ormianie zajęli również tereny niezamieszkane przez nich. Zwrotu tych okupowanych ziem Azerowi domagają się bezwzględnie.

Baku zabiega m.in., aby to Rosja wpłynęła na Armenię, by ta wycofała się z okupowanych ziem. Natomiast Moskwa zaproponowała Baku i Erywaniowi własny plan zażegnania konfliktu, przewidujący m.in. wprowadzenie tam rosyjskich wojsk rozjemczych, na co kategorycznie nie zgadza się Azerbejdżan.

Jako pośrednik w rozmowach pomiędzy przywódcami Azerbejdżanu i Armenii występuje tzw. Grupa Mińska OBWE, której współprzewodniczą Rosja, Francja i USA.

Źródło zdjęcia głównego: TVN24