Naukowcy z USA wyliczyli, jak może rozprzestrzeniać się po świecie ebola. Z ich danych wynika, że najgorsze perspektywy są przed Europą. Prawdopodobieństwo dotarcia groźnego wirusa w ciągu miesiąca do Francji wynosi nawet 75 procent, a do Wielkiej Brytanii 50 procent.
Naukowcy z uniwersytetu Northeastern w Bostonie stworzyli model rozprzestrzeniania się wirusa, biorąc pod uwagę dotychczasową historię eboli oraz wcześniejsze epidemie. Wirus "podróżuje" przede wszystkim samolotami, a ze względu na skalę ruchu i specyfikę eboli nie sposób dokładnie sprawdzić wszystkich pasażerów na lotniskach. Z tego powodu w ocenie naukowców wirus na pewno będzie się rozprzestrzeniał i zostaną stwierdzone jego przypadki w Europie. - To tylko kwestia tego, kto będzie miał pecha. Nasza lista przedstawia prawdopodobieństwo wystąpienia zarażeń i niestety ten współczynnik rośnie dla wszystkich - stwierdził prof. Alex Vespignani, który przewodził zespołowi tworzącemu model.
Ebola się rozprzestrzenia
Na liście państw mających najwyższe szanse na wykrycie u siebie osób zarażonych ebolą znalazły się między innymi Francja i Wielka Brytania. Oba są ważnymi centrami dla ruchu lotniczego z Afryką i mieszka w nich znaczna liczba imigrantów z Afryki Zachodniej, gdzie ebola zbiera największe żniwo. Zakładając, że nie dojdzie do przymusowego ograniczenia lotów pasażerskich z takimi krajami jak Gwinea, Sierra Leone czy Liberia, prawdopodobieństwo rozprzestrzenienia się wirusa do Francji do 24 października wynosi 75 procent. Dla Wielkiej Brytanii jest to 50 procent. Zagrożenie wobec Belgii wynosi 40 procent.
Jeśli ruch na połączeniach lotniczych z państwami Afryki zostałby ograniczony o 80 procent, to współczynniki te spadłyby o około 2/3. Możliwość rozprzestrzenienia się wirusa i tak pozostanie. - Jeśli ebola nadal będzie się rozwijać w Afryce Zachodniej, to jej dotarcie do Europy jest tylko kwestią czasu - powiedział Derek Gatherer, naukowiec z Uniwersytetu Lancaster.
Na szczycie listy znajdują się także kraje Afryki Zachodniej, sąsiadujące z tymi, w których już rozwija się epidemia. Według Amerykanów jest pewne, że do końca tego miesiąca wirus rozprzestrzeni się również w Ghanie. Bardzo duże zagrożenie dotyczy też Senegalu, Wybrzeża Kości Słoniowej, Nigerii i Mali. Specjaliści zgodnie uspokajają jednak, że państwom Zachodu nie grozi taka skala epidemii, jaka ma miejsce w Afryce, gdzie wirus zabił już 3,4 tysiąca osób i zaraził łącznie 7,2 tysiąca. Takie kraje jak Francja, Wielka Brytania czy USA mają nieporównywalnie lepiej rozwinięty system opieki zdrowotnej a ich populacja żyje w bardzo higienicznych warunkach w porównaniu do najbiedniejszych krajów Afryki.
Autor: mk//rzw / Źródło: Reuters, tvn24.pl